~~Połykaczka kijanek napisał(a): Kiedyś widziałem jak obdartusy wychodziły z pewnego obozu pracy na strefie i chowały się w swoich wypierdkach.
Miny mieli że tak powiem nietęgie i jacyś tacy zmarnowani ogólnie.
Postanowiłem podejść i spytać, tak po ludzku - "hej wy tak zwani ludzie co wy jacyś tacy markotni? Co was boli?",
a oni na to że martwi ich sytuacja w Teatrze Polskim.
A ja im na to "nie lękajcie się, Czarek na pewno coś wymyśli, zresztą sami wiecie jak ten PiS rzuca mu kłody pod nogi.
I dzisiaj czytam że Cezary już działa w tej sprawie.
Idzie wiosna niech ludziom ulży na sercu bo aura nie dopisuje i mają kolejne zmartwienie.
A ja jak zwykle miałem nosa.
Liczę też że Przybylski usiądzie z resztą innych mądrych głów i rozwiąże ten palący problem bo co kilka głów to nie jedna.
Tylko czy lud pracujący pomoże bo samo zamartwianie się teatrem do niczego nie prowadzi.
Najłatwiej usiąść z boku i czekać na efekty nic samemu nie robiąc.
Bez was ludzie Cezary ma związane ręce dlatego musicie pomóc rozwiązać tą sytuację patową.
Tego nie należy rozwiązywać bo głupoty władzy się nie da rady rozwiązać tylko przeciąć i odwoływanie się do suwerena nic nie pomoże tylko okaże nieudolność władzy w zajęciu stanowiska