Horus napisał(a):
siemanko J23
zacząć należ y od tego że tu NIKT NIGDY NIE DYSKUTOWAŁ w sprawie wiary...
może dlatego że wiara jest czymś co nie podlega dyskusji ...jest indywidualną sprawą każdego człowieka...
a przynajmniej taką być powinna...
a czym dzisiaj jest ta ''wiara'' kiedy ktoś którego po wpisach można określić ''wierzącym'' a jednocześnie nie jest mu obce obrażanie nawet w niewybrednych słowach kogoś kto ma wątpliwości lub po prostu określa się jasno niewierzącym?...taka postawa jest zwykła fasadą ''wiary''
ja takich nazywam ''katolami'' ;D
''...ale skoro wiara równa się dla Ciebie pedofilia ...''
nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób i chociaż ''wielebny tytoń'' np. często tu pisze że dla mnie każdy ksiądz to pedofil nigdy tak nigdzie nie napisałem ...
jeśli ktoś znajdzie tu jeden taki mój post podpisany autentycznie przez Falco czy Horusa -nie jakiegoś ''klona'' :D z pełną odpowiedzialnością powiem że zniknę z tego forum...;D
zresztą po raz wtóry niczym nie ryzykuję bo już takich ''katoli'' kilka razy namawiałem do tego by się postarali i odszukali cos podobnego...i ?....jak widzisz jestem ...;D
było tu przed laty dwóch forumowiczów - Calahan i gover...nie pamiętasz bo pisałeś że jesteś tu nowy a to było blisko 10 lat wstecz ...
ale z nimi były dyskusje...i jakoś nikt nikogo nie obrażał ...
często wtrącał się wtedy niejaki ''alter'' i jakaś kobieta podpisująca się ''szara omieg'' i wtedy kończyły się dyskusje...
domyśl się dlaczego ...;D
dzisiaj ''tytoń'' przypomina mi trochę tamtego ''altera'' chociaż przyznaję że ma bardziej stonowane wypowiedzi ...tamten nie miał żadnej wiedzy a wtedy wychodził z niego pospolity cham...;D
kolejna sprawa...
to że często wracam do sprawy klechów -pedofili to nie jest żadna walka z wiarą ...
to tylko i wyłącznie wytykanie takim np ''tytoniom'' . jak polski Kościół jest pełen hipokryzji ,obłudy i fałszu ...ile w nim pychy i poczucia bezkarności ...
i to dla wielu jest postrzegane -o czym sami tu pisali - że tak ''walczę z wiarą'' ;D
że '' atakuję wiarę ''a nawet naruszam ich tzw. '' wartości'' ;D
czytając wtedy ich wypowiedzi wiedziałem czym są te ich ''wartości''
czy gdzieś coś zniekształcam?...czy przesadzam?
jeśli masz cierpliwość i chęci wróć do początku tego tematu...poczytaj i wyciągnij swoje własne wnioski ..
spokojnego dnia tymczasem ...;)
bo kawa mi stygnie ...;)
Żeby ci uzmysłowić co robisz, proponuję byś zapoznał się ze znaczeniem słowa "synergia".
Synergiczny wydźwięk wszystkich twoich wypowiedzi jest właśnie taki, że Kościół to jedynie księża pedofile, i poza chęcią gwałcenia nieletnich, nie niesie w sobie żadnych innych wartości.
Wspominasz też o obrażaniu. Rozumujesz na poziomie przedszkolaka, któremu, gdy mówi się prawdę, to zamiast ją przyjąć na klatę, to się czuje obrażony. Ja ci po prostu mówię że jesteś lewakiem, bo treści, które wygłaszasz, aż ociekają lewactwem. Nie jest to więc z mojej strony ubliżanie tobie, a zwykłe stwierdzenie faktu. Skoro masz lewackie poglądy, to nie powinieneś mieć nic przeciw nazwaniu cie lewakiem. Ja na przykład jestem dumny, gdy ktoś nazwie mnie katolem. Skoro ty czujesz się obrażony lewakiem, to może w głębi serca nie zgadzasz się z "prawdami" które tu sam głosisz?
Wcale mnie to zresztą nie dziwi. Lewactwo ma w sobie wiele sprzeczności i działa bardzo destrukcyjnie na procesy myślowe swoich wyznawców.
Prawdy wiary są spójne i przez to piękne:
Jest jeden Bóg.
Bóg jest sędzią sprawiedliwym...
A gdzie masz wykładnię lewactwa? Jest tam coś trwałego? Jakiś fundament, na którym można się wesprzeć? Wszystko jest płynne, mało stabilne, ciągle zmieniające znaczenie. Próbowałem znaleźć jakiś fundament "lewactwa". I chyba go w końcu odkryłem. Fundamentem tym jest po prostu Szatan. A on ludzi nienawidzi i pragnie ich zagłady.