~~Sczerniały Bluszczyk napisał(a): Bardzo proszę, raz jeszcze po drobnych korektach :)
Państwowy dług publiczny w pierwszym kwartale 2019 roku wyniósł 1 bilion 5 miliardów złotych.
A oto jak rósł dług publiczny w Polsce w latach 1989-2019
1989 28,1 mld
2001 302,1 mld
2004 431,4 mld
2005 466,6 mld
2006 _506,3 mld
2007 _527,4 mld _44,2% PKB
2008 _597,8 mld
2013 _882,3 mld _55,7 % PKB
2014 _ 826,8 mld
2015 _877,3 mld
2016 _965,2 mld
2017 _961,8 mld _50,6% PKB
2018 _984,3 mld _48,9% PKB
2019 _1.005,3 mld _47,9% PKB
Podaję za TVN bo tam „cała prawda...”
Warto zajrzeć. Tam „na obrazku” ładnie widać jak ten dług rośnie w czasie.
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/ile-wynosi-dlug-publiczny-polski-w-2019-roku,943592.html
Jakie wnioski z tego wynikają.
Po pierwsze największy przyrost długu publicznego w latach 2007-2013 (rządy PO – PSL).
Od 2007 do 2013 dług wzrósł o 350 mld zł, osiągając poziom 882,3 mld tj. blisko 55,7% PKB.
Na koniec 2014 roku dług ten zmniejszył się wprawdzie, ale tylko dzięki skokowi Platformy na OFE , z którego przejęto obligacje skarbowe na 150 mld zł (o taką sumę powiększą się jednak zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytów). Gdyby nie to, to już wtedy próg 1 bln zostałby przekroczony.
Po drugie "w 2018 r. dług publiczny Polski wyniósł 48,9 proc. PKB (wobec 80,0 proc. dla UE jako całości), a w 2019 r. prognozowany jest na 47,9 proc." Gorsze proporcje mają Niemcy, o Francji czy Grecji nie wspominając.
Po trzecie dług publiczny pod rządami PIS rośnie znacznie wolniej pomimo ogromnych transferów społecznych, a na 2020 r. mamy mieć zrównoważony budżet .
Następną rzeczą, której powinni się wstydzić przedstawiciele opozycji to mafie paliwowe
i VAT-owskie, które drenowały Polskę.
Za czasów rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz system finansów publicznych był tak nieszczelny, że w ciągu ośmiu lat sprawowania przez nich władzy Polska straciła ok. 200 mld zł.
Kolejnym powodem do wstydu dla opozycji jest dzika reprywatyzacja w Warszawie. W latach rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz przedwojenne kamienice w stolicy odzyskiwały osoby, które już od dawna nie żyły, a według metryki miałyby więcej niż 100-110 lat. W ten sposób ze złamaniem prawa oddano „duchom” dziesiątki majątków w stolicy.
Afera Amber Gold również wydarzyła się za czasów rządów Donalda Tuska.
Rząd w tej sprawie nie zrobił nic, mimo tego że sam premier wiedział o piramidzie finansowej.
A teraz.
No cóż. Brak programu, nawet zapamiętanie sześciu punktów z „sześciopaku” przekracza zdolności intelektualne „liderów” Platformy. Sondaże coraz gorsze. Białego konia ani widu :(
Widmo totalnej klęski zagląda w oczy.
Cóż więc pozostaje.
szamPOwóz. ;(
~~Sczerniały Bluszczyk napisał(a): Bardzo proszę, raz jeszcze po drobnych korektach :)
Państwowy dług publiczny w pierwszym kwartale 2019 roku wyniósł 1 bilion 5 miliardów złotych.
A oto jak rósł dług publiczny w Polsce w latach 1989-2019
1989 28,1 mld
2001 302,1 mld
2004 431,4 mld
2005 466,6 mld
2006 _506,3 mld
2007 _527,4 mld _44,2% PKB
2008 _597,8 mld
2013 _882,3 mld _55,7 % PKB
2014 _ 826,8 mld
2015 _877,3 mld
2016 _965,2 mld
2017 _961,8 mld _50,6% PKB
2018 _984,3 mld _48,9% PKB
2019 _1.005,3 mld _47,9% PKB
Podaję za TVN bo tam „cała prawda...”
Warto zajrzeć. Tam „na obrazku” ładnie widać jak ten dług rośnie w czasie.
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/ile-wynosi-dlug-publiczny-polski-w-2019-roku,943592.html
Jakie wnioski z tego wynikają.
Po pierwsze największy przyrost długu publicznego w latach 2007-2013 (rządy PO – PSL).
Od 2007 do 2013 dług wzrósł o 350 mld zł, osiągając poziom 882,3 mld tj. blisko 55,7% PKB.
Na koniec 2014 roku dług ten zmniejszył się wprawdzie, ale tylko dzięki skokowi Platformy na OFE , z którego przejęto obligacje skarbowe na 150 mld zł (o taką sumę powiększą się jednak zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytów). Gdyby nie to, to już wtedy próg 1 bln zostałby przekroczony.
Po drugie "w 2018 r. dług publiczny Polski wyniósł 48,9 proc. PKB (wobec 80,0 proc. dla UE jako całości), a w 2019 r. prognozowany jest na 47,9 proc." Gorsze proporcje mają Niemcy, o Francji czy Grecji nie wspominając.
Po trzecie dług publiczny pod rządami PIS rośnie znacznie wolniej pomimo ogromnych transferów społecznych, a na 2020 r. mamy mieć zrównoważony budżet .
Następną rzeczą, której powinni się wstydzić przedstawiciele opozycji to mafie paliwowe
i VAT-owskie, które drenowały Polskę.
Za czasów rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz system finansów publicznych był tak nieszczelny, że w ciągu ośmiu lat sprawowania przez nich władzy Polska straciła ok. 200 mld zł.
Kolejnym powodem do wstydu dla opozycji jest dzika reprywatyzacja w Warszawie. W latach rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz przedwojenne kamienice w stolicy odzyskiwały osoby, które już od dawna nie żyły, a według metryki miałyby więcej niż 100-110 lat. W ten sposób ze złamaniem prawa oddano „duchom” dziesiątki majątków w stolicy.
Afera Amber Gold również wydarzyła się za czasów rządów Donalda Tuska.
Rząd w tej sprawie nie zrobił nic, mimo tego że sam premier wiedział o piramidzie finansowej.
A teraz.
No cóż. Brak programu, nawet zapamiętanie sześciu punktów z „sześciopaku” przekracza zdolności intelektualne „liderów” Platformy. Sondaże coraz gorsze. Białego konia ani widu :(
Widmo totalnej klęski zagląda w oczy.
Cóż więc pozostaje.
szamPOwóz. ;(
~~Ciemnobursztynowy Miskant napisał(a):~~Płowy Klon napisał(a): A może ktoś wie co jest z JURNYM STEFANEM. Trochę mi go w tym kabarecie brakuje.
Jurny Stefan :) ? pewnie tam gdzie żigolo POSEŁ PIS PIĘTA. Najmoralniejszy z moralnych skryto-jaba..ka :)
pewnie pięta doradza synowi broszki jak unikać nieuniknionego....
moralność według pis.
premierem jest gość co przepisał majątek na żonkę i uczy o uczciwości w biznesie, o moralności poucza mnie broszka co ma syna prawie księdza a o życiu rodzinnym poucza mnie 70 letni dziadek bez rodziny :). a nad komisją sprawiedliwości sprawuje władzę prokurator prl :).
reszty nie wspominam bo szkoda czasu na jałowe mózgi.
~~Burozielona Dąbrówka napisał(a): komusze synki tępa targowica won