Brawo Burmistrz, nie daj się ...

~~Veto, Veto... napisał(a): Veto, Veto...halo, halo...jesteście?
Gdzie konkrety?
Smuteczek! Rozumie, b r a k!
I tu następuje widowiskowe
p o z a m i a t a n i e.

Konkrety są takie, Przewodnicząca Weto wystosowała pismo do burmistrza o pomoc i przekazanie frezowiny tym starszym ludziom ale odpowiedzi do dzisiaj nie otrzymała.

~~ napisał(a):

~~Veto, Veto... napisał(a): Veto, Veto...halo, halo...jesteście?
Gdzie konkrety?
Smuteczek! Rozumie, b r a k!
I tu następuje widowiskowe
p o z a m i a t a n i e.

Konkrety są takie, Przewodnicząca Weto wystosowała pismo do burmistrza o pomoc i przekazanie frezowiny tym starszym ludziom ale odpowiedzi do dzisiaj nie otrzymała.

I co w tym dziwnego? Najpierw jedziecie na Burmistrza, potem oczekujecie od niego pomocy.

A moze tak sami cos podziałacie? Skoro tacy milosierni i dbaja o mieszkancow to chce dodac, ze w moim gospodarstwie domowym tez sporo pracy...wiec zapraszam. Tylko są ludzie ktorzy sami pracują a inni czekają na gotowe....

Tym bardziej, że mają syna.
Da rade zdecydowane, sam i to bez zadnej pomocy.
"Maładziec"?
A Veto pamięta jeszcze czyny społeczne?
Czy już zapomnialo?, chyba tak! , bo to...
inne czasy.

A konkretów /czyli prawomocnych wyroków po skutecznych zawiadomieniach veta/ nadal brak.

Ten syn to w jakim wieku? Nie da rady pomóc rodzicom?

Dorosły. Świetnie da rade. Ale ... chęci? - a może jest powstrzymywany? Nie wiem, tylko tak z troską pytam.
A może już jest zrobiony przejazd?

~~& napisał(a): A moze tak sami cos podziałacie? Skoro tacy milosierni i dbaja o mieszkancow to chce dodac, ze w moim gospodarstwie domowym tez sporo pracy...wiec zapraszam. Tylko są ludzie ktorzy sami pracują a inni czekają na gotowe....

Podaj adres to przyjedziemy i pomożemy ci w twoim gospodarstwie domowym.