emem napisał(a): japimacho napisał(a): ~~Siwawy Bratek napisał(a): Dobry tekst oparty na rzetelnej wiedzy.
Raczej niezły bełkot. Nie wiem czym spowodowany. Używkami, nienawiścią do Polski i ludzi ją zamieszkujących, czy może jeszcze czymś głębszym. Jedno wielkie poplątanie z pomieszaniem popełnione tylko w jednym celu, żeby opluć Polskę. Tak, mam nadzieję, że ta nowa ustawa zajmie się takimi pseudohistorykami.
I właśnie tutaj jest problem tej ustawy. Ze wyzwala tego typu komentarze jak ten powyzej i takie postawy.
Ustawa ma sie zajac historykami? Na prawde od tego sa ustawy? Czyli, ze co - jesli z badan historykow wyjdzie jakas niewygodna prawa to ciach do paki z nimi?
Na tym wlasnie poblega problem, ktory stworzyl obecny rzad, ze wytworzyl chore prawo, ktore bedzie tylko wzmagalo nienawisc. No bo na jakiej podstawie twierdzisz, ze autor tekstu korzystal z jakichkolwiek uzywek? Jest tam cos w tekscie na ten temat? Odnies sie do konkretow, przedstaw materialy zrodlowe, a nie obrzucasz blotem autora tekstu, ktory materialy zrodlowe przytoczyl.
Nie napisałem historyków, tylko pseudohistoryków - jak autor artykułu.
Który podaje wybiórczo suche fakty dla potwierdzenia swojej paskudnej tezy. Pomija całkowicie kontekst historyczny, obyczajowy i pewnie wiele innych. Całkowicie dla niego bez znaczenia jest, że w latach '30 ubiegłego wieku Polska była państwem trochę ponad 10-letnim. Dla przypomnienia dla Ciebie i grafomana odzyskaliśmy wolność po ponad 120 latach niewoli, kiedy to zaborcom nie za bardzo zależało na wykształceniu poszczególnych Polaków. To miał być lud ciemny, bidny, bez własnej świadomości. Dla przypomnienia zaborców było trzech: Austria, Prusy i Rosja.
Ale odzyskujemy niepodległość, w tym roku mamy setną rocznicę tego wydarzenia - nie zapomnij. I co, rok po tym wydarzeniu jeden z dawnych zaborców, Rosja bolszewicka znów daje o sobie znać. I tylko nie mów, że Rosja carska i bolszewicka to nie to samo, bo władza może i inna, ale mentalność i zapędy cały czas te same. Gro środków finansowych ale i zasobów ludzkich idzie na wygranie i tej walki. Bo wolność nie ma ceny, tą ceną jest krew tych, którzy czują się Polakami. I m.in. w takich to okolicznościach rodzi się Bereza Kartuska - Miejsce odosobnienia dla tych, którym nie na rękę była taka wizja Polski. Nie wiem, może to błąd, że powstała. Nie mi to oceniać. Ówczesnym wydawało się to właściwe i konieczne. I nie za bardzo odbiegające od ówczesnych norm. Ofiar tego miejsca było kilkanaście (z czego większość zmarła jednak w szpitalu, czyli próbowano im udzielić jakieś tam pomocy, może nie medycznej ale ambulatoryjnej) i cemoi07 za głosem swojego guru "wielkiego światowego badacza" Jana Grossa porównuje to miejsce do Auschwitz (jakim prawem) i nijako cieszy się, że osoby funkcyjne zostały zamordowane przez sowietów w lasach katyńskich, bo przecież należało im się. "Paradoksem jest, że część strażników obozowych – zwyrodnialców, niewiele różniących się od strażników z SS w Auschwitz, zginęła później w Katyniu i Miednoje.." To wiedz drogi cemoi07 i Ty Marcinie te osoby nie zginęły tylko zostały zamordowane w brutalny sposób tylko dlatego, że byli Polakami i to Polakami w głównej mierze z wyższej warstwy społecznej. Posiadającymi wykształcenie, wiedzę militarną. Oficerowie i podoficerowie z wykształceniem medycznym, prawniczym i z wieloma innymi przymiotami mogącymi sprawić, że to Ci ludzie poprowadzą cały naród do walki, skutecznej walki przeciwko obu okupantom. A w czasie pokoju mogący wykształcić i nadać właściwy kręgosłup moralny młodym pokoleniom.
Tu mógłbym już przejść do tzw. po...ich obozów powojennych jak to pisze nasz grafoman ale chcę jeszcze napisać coś o czym chyba zapominasz Ty, Marcinie jak i grafoman (od tej chwili tylko tak go będę określał, choć to zbyt łagodne określenie na ten typ człowieka, raczej bardziej pasuje to https://youtu.be/NHycPiY6wEM?t=2m30s, Na razie muszę trochę odsapnąć i napić się melisy bo im bardziej zaglądam w historię tym mocniej utwierdzam się w moich przekonaniach).
Dobra na początek suche fakty odnośnie ludności i może trochę morale. Coś o czym nie do końca wiemy albo zdajemy sobie sprawę.
Lata zaborów – niezliczone ofiary, nie wiem czy do końca ktoś to policzył, czy się da.
I wojna św. - 1,4 mln zabitych i rannych. A przecież nawet oficjalnie nie byliśmy stroną konfliktu nie było Polski jako państwo. (Francja przy 38 mln społeczeństwie straciła, chyba można śmiało napisać tylko 1,3 mln – ofiary śmiertelne i ranni)
Wojna z bolszewikami 1919-21 to około 60 tys. ofiar
Lata 1937-39 na „białe niedźwiedzie” Rosja wywozi 150 tys. naszych rodaków z czego ok. 110 tys. traci życie.
Okupacja sowiecka od 17 września 1939r. kolejne minimum 800 tys. jedzie na „białe niedźwiedzie”
kilkadziesiąt tys do lasów katyńskichi pewnie jeszcze jesteśmy mordowani w innych miejscach
Łącznie w II wojnie św. Rzeczpospolita traci ok. 6 milionów obywateli (procentowo w stosunku do obywateli najwięcej ze wszystkich krajów biorących udział w wojnie).
Okupacja sowiecka po drugiej wojnie pewnie co najmniej kilkanaście tys. ofiar (jeszcze niestety nikt się nie wziął za porządne policzenie tego).
Czy zdajecie sobie sprawę jak bardzo jesteśmy kalekim społeczeństwem? Ile rodzin przez te lata straciło swoich najbliższych. Ostatnie 250 lat pourywało nam jako społeczeństwu wszystkie kończyny, chyba zostało nam tylko wciąż jeszcze bijące biało-czerwone serce. Wg. niektórych wyliczeń gdyby nie sama II wojna mogło by nas teraz być nawet 80 mln. obywateli Rzeczpospolitej. Rozejrzyjcie się wokoło brakuje nam co drugiego rodaka, potraficie to pojąć.
I właśnie do takiej Polski w 1944 r. wkraczają sowieci. Polski umęczonej, umordowanej, pragnącej choć chwili spokoju dla podlizania ran. Przecież Rosjanie wiedzą, że mamy swój rząd w Londynie w jakim celu w takim razie powołują swój przywieziony w walizce. Może dlatego, że są to ludzie całkowicie zindoktrynowani, oddani sprawie komunistycznej, gotowi dla niej umrzeć, a także zabić wszystkich innych (nawet własnych rodaków) którzy tak jak oni nie zostaną wielbicielami nowej idei i czcicielami Stalina. A jak wielu komunistów zostało farbowanymi Polakami. Jednym z takich przykładów może być postać Rokossowskiego, niby z ojca Polak ale całe jego zachowanie i kariera świadczy o tym, że w sercu miał tylko jedno – komunistyczną Rosję.. A ta jego nanocząstka polskości służyła tylko jednemu, osadzeniu jego na wysokim stanowisku w Polsce Ludowej. A takich osób było pewnie tysiące. I na pewno nie zostały tutaj przysłane w celu nauczania nas rosyjskiej kuchni. Część z tych osób po spełnieniu swojej misji wróciła do Rosji na zasłużoną emeryturę ale ile z nich zostało, któż to wie? Jakie zajmowali stanowiska, kogo wychowali w duchu wiernego oddaństwa duchowi komunizmu i kim są dzisiaj? To pytania bez odpowiedzi. A,
i pisząc swoją odpowiedź to dzisiaj trafiłem na jeszcze jedną ciekawą informację http://nczas.com/wiadomosci/polska/odtajniony-raport-cia-zydow-w-polskim-rzadzie-jest-tak-wielu-ze-nie-zezwala-sie-im-na-wyjazd-bo-nie-byloby-ich-kim-zastapic-raport/
Chyba dla każdego zdrowo myślącego widać, że hitlerowskie Niemcy to jednak Niemcy, a komunistyczna Polska jest bardziej komunistyczna niż polska. Hitler doszedł do władzy dzięki szerokiemu poparciu społeczeństwa niemieckiego. A w Polsce rządziły moskiewskie marionetki przywiezione na czołgach, posłusznie wykonujące polecenia z Moskwy. Przecież to teraz można wszystko szybko i łatwo znaleźć. Słowa klucze to: manifest PKWN – 1944, referendum – 1946, wybory do Sejmu – 1947. Ludzie tacy jak Rokossowski, który może i był doskonałym wojskowym (to trzeba mu oddać) ale był do szpiku kości przesiąknięty komunizmem. Przecież na podstawie faktów tylko dziwny czlowiek może twierdzić, że Polska w latach komunizmu była wolna i niezależna. I to Polacy decydowali w jaką stronę ma się rozwijać ich , o przepraszam, NASZ kraj.
I na podstawie tej wiedzy historycznej i faktów powstał ten paszkwil grafomana.
Marcinie, jakie materiały źródłowe przytoczył grafoman? Nie wiem może Ty znasz osobiście grafomana, jeśli nie. To Pan Łętowski na pewno go zna, przecież publikuje jego wypociny. Idźcie zatem do grafomana i niech Wam pokaże obydwa egzemplarze dzieł na które się powołuje.
Po pierwsze dzieło K. Hielschera. O samym autorze nie wiele można znaleźć w internecie. Tylko wybrane fragmenty tej publikacji na którą powołuje się grafoman. I o ile na innych stronach jest wyraźnie zaznaczone, że te fragmenty są cytatami z książki Hielschera. To w wypocinach grafomana tylko w dwóch, czy trzech miejscach jest wyraźnie zaznaczone, że jest to cytat z innego autora. A tak to grafoman przepisuje całe wersy kropka w kropkę z dzieła Hielschera nie informując nas o tym, że to nie są jego własne słowa. W niektórych zdaniach zmienia wyraz lub je przestawia, ale dalej one brzmią raczej jak słowa autora tekstu źródłowego. Jak spostrzegłem ten zabieg to nieźle się uśmiałem. Grafoman i prawdopodobnie plagiator w jednym.
Teraz drugie źródło Marek Łuszczyna „Mała zbrodnia’’ Kim jest autor? Nie, nie jest historykiem. Jest zwykłym dziennikarzem. Jak sam o sobie mówi i o pracy nad tą publikacją: „Pisząc książkę w niewielkim stopniu opierałem się na źródłach historycznych, a w większym na mówionych. Ludzie, z którymi rozmawiałem, ci, którzy będąc dziećmi siedzieli w tych obozach, mówili o Polakach. ” Tylko, czy naprawdę mówimy o Polakach, czy może tylko o osobach posługujących się językiem polskim. Czy naprawdę wszyscy ukrywali prawdę o tych miejscach, czy nigdy nie było chęci ukarania winnych tych wydarzeń i czy nasze sądy są tak naprawdę sprawne kiedy potrzeba
Dopisane 13.02.2018r. o godz. 12:16:
i niezawisłe. Czesław Gęborski komendant obozu w Łambianowicach, za swoje czyny dwa razy stawał przed sądem. Ani razu jakoś tak dziwnie sąd nie mógł go ukarać.
Salomon Morel komendant m.in. obozu w Świętochłowicach. Żyd, pospolity przestępca. Człowiek bez sumienia ale takich zaufanych potrzebowała komuna. Również została podjęta próba ukarania tego bydlaka za popełnione zbrodnie. Ale po wyjeździe Morela do Izraela (swoją drogą kto mu pozwolił na opuszczenie kraju), Izrael odmawia jego ekstradycji, czyli tak się chroni ludzi oskarżonych o ludobujstwo. Tak samo było zresztą z prok. Wolińską (bohaterką filmu Ida, którym się wszyscy zachwycają), jej ekstradycji odmówiła Wielka Brytania. Pewnie takich osób znalazło by się jeszcze parę, których inne państwa chroniły przed procesem i skazaniem za haniebne czyny ale to Polacy są tymi złymi. Parodia.
Grafoman powołując się na tekst źródłowy mówi jeszcze o „doktorze” Głombicy. Pięć minut szukania w internecie i wyskakuje kim w rzeczywistości był Głombica i jak była struktura obozu Zgoda. „K om enda składała się, jak zeznawał jed en ze świadków, z „czterech Żydów o nazwiskach
Skibiński, Zaks, Jasny, czwartego nie pam iętam . Myśmy to widzieli po ich rysach twarzy.
Później byłem ja, pracownicy adm inistracji oraz straż obozu”71. Strażników było ok. 30 i p o
chodzili z więzień z całej Polski. Kierownikiem administracji, tzw. przodow nikiem adm inistra
cji, był Wacław Łochocki, natom iast R obert Nawrocki — zaopatrzeniow cem i kierowcą
kom endanta, lekarzem obozowym, K urt G lom bitza, sam będący więźniem. Pochodził z K a
towic i w latach pięćdziesiątych wyjechał do Niemiec. W ytoczono m u tam sprawę za znęcanie
się nad więźniami obozu i w 1962 r. sąd w Essen skazał go na dwa lata więzienia72.
W śród oprawców więźniowie pam iętają jeszcze kapo M arkw arta i jego zastępcę M arka
z Katowic. Ten ostatni miał przezwisko „B ludhund” (krwawy pies). Blokowym był Walter
Skutera, z wykształcenia muzyk.” Powyższy cytat pochodzi z opracowania Pana Zygmunta Woźniczka „Obóz pracy w Świętochłowicach -Zgodzie i jego komendant” z roku 1999. http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r1999-t31-n4/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r1999-t31-n4-s17-35/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r1999-t31-n4-s17-35.pdf
Grafoman w swoim paszkwilu pisze, że głównie więźniami obozów byli Niemcy, Ukraińcy, Ślązacy, jeśli już Polacy to ci służący w Wermachcie. To dziwne bo autor źródła na pytanie „Kto mógł trafić do powojennych obozów” mówi tak: „Każdy. Ślązacy za to, że byli Ślązakami. Polacy wyciągali ich z domu, malowali swastyki na plecach i pędzili do obozów. Śląscy więźniowie to byli często ci sami ludzie, którzy w czasie wojny obrywali od Niemców za to, że są "rozwodnionymi" Polakami.
Łemkowie byli więzieni za to, że byli Łemkami. Tak samo Niemcy z pogranicza. Chłopi za to, że podczas wojny o handel, gdy państwo po prostu kradło im ziemię i inny dobytek, usiłowali ukryć przed urzędnikami swoją własność. Żołnierze AK za działalność w podziemiu antykomunistycznym. Powody można mnożyć. Wspólnym mianownikiem było to, że te osoby były z jakiegoś powodu niewygodne dla polskiej władzy.”
O strażnikach obozu w Jaworznie Pan Łuszczyna pisze tak „mieszkańcy, którym powiedziano: „stary, straciłeś na wojnie wszystko, chodź tu, zaciągnij się do KBW, jest taki obóz, dostaniesz wikt i opierunek”. Trafiali tam karierowicze, ale trafiali też zwykli obywatele, którzy, gdyby zamiast na komunistów trafili na chłopaków z AK, pewnie poszliby z nimi do lasu.
Komuniści wykorzystali naród, który po wojnie był zalękniony, biedny. Przyszli ze stanowiskami pracy, pieniędzmi, jedzeniem i władzą. I zaczęli uwodzić ludzi.”
Grafoman pisze również o pracach przymusowych. Że to niby Polacy takie coś wymyślili, żeby rozwijać kraj. Tutaj znowu trzeba przypomnieć postać Rokossowskiego i fragment z jego życiorysu za Wikipedią „Realizował rozpoczętą już pod koniec wojny politykę represji wobec przedwojennych polskich oficerów, czystek i sowietyzację w Wojsku Polskim, jak również wprowadził represyjny system pracy przymusowej w Wojskowym Korpusie Górniczym w kopalniach węgla, rud uranu i w kamieniołomach, świadczonej w ramach zastępczej służby wojskowej przez określone osoby. Należały do nich osoby pochodzące ze środowiska bogaczy wiejskich, wywłaszczonego ziemiaństwa, kupców, właścicieli przedsiębiorstw przemysłowych zatrudniających siły najemne, właścicieli większych nieruchomości miejskich oraz synów byłych funkcjonariuszy państwowych II RP, osoby wrogo ustosunkowane do ówczesnej rzeczywistości, osoby mające rodziców, rodzeństwo lub żonę karanych za przestępstwa polityczne oraz osoby utrzymujące kontakt z członkami najbliższej rodziny, pozostającymi w krajach kapitalistycznych i zajmującymi wrogą postawę wobec Polski Ludowej. Ogółem liczba osób poddanych represji sięgnęła 200 tysięcy. Ponad tysiąc z nich zginęło natychmiast, kilka tysięcy zostało kalekami, zaś dziesiątki tysięcy przypłaciło służbę utratą zdrowia i przedwczesną śmiercią. ”
Bo Polska miała przecież takie korzyści z kopalni uranu, że hoho. Do dziś mamy cztery elektrownie atomowe, a nasza doktryna obronna opiera się na tysiącach rakiet z głowicami atomowymi.
Przecież kżdy normalny Polak z opowiadań bliskich wie, że wszystko co pozostawili Niemcy po II wojnie pojechało żeby służyć odbudowie Kraju Rad, także grono produkcji w kraju służyło tylko temu celowi.
I prawie już na koniec słowo od Pana Łuszczyny, co myśli o obozach po 1945 r i jakie było ich przeznaczenie „Utrwalanie i umacnianie terroru. Łamanie wszelkiej woli oporu. Formatowanie społeczeństwa. Co pozwalało na budowanie takiego państwa, jak sobie Bolesław Bierut ze Stalinem wymyślili.”
Wszystkie przytoczone wypowiedzi Pana Łuszczyny pochodzą z tych wywiadów https://ksiazki.wp.pl/polacy-potrafia-byc-tak-samo-niegodziwi-jak-inni--rozmowa-z-markiem-uszczyna-autorem-ksiazki-maa-zbrodnia-polskie-obozy-koncentracyjne-6145960887428737a
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103454,22992829,autor-ksiazki-o-polskich-obozach-koncentracyjnych-nie-jestesmy.html
I tak Marcinie znając te wszystkie fakty mogę z całą stanowczością stwierdzić, że grafoman podczas pisania swego tekstu był pod wpływem jakiś używek. Bo mając świeży i trzeźwy umysł żaden normalny Polak nie wylał by tyle gówna i pomyj na swoją ojczyznę. Aż się dziwię, że Pan Łetowski to puścił, a Ty reklamujesz.
Zastosowana autokorekta