~~Jasnopopielaty Złotlin napisał(a): Problem spływającej tam wody z okolicznych pól to nie jest problem z którym ta Pani którą tak krytykujecie za bierną postawę wobec ciągłego zalewania jej domu jest w stanie sobie rozwiązac we własnym zakresie. Ilość wody spływającej tam jest naprawdę spora i nie ma możliwości w zakresie swojej działki zrobić drenaży na taką ilość wody po pierwsze a po drugie może ją skierować od siebie co najwyżej na drogę lub do sąsiada co też nie jest rozwiązaniem. Nie może też wykopać rowów melioracyjnych na polach bo nie należą do niej. Więc łatwo krytykować. A co do czepiania się gminy i organów państwowych za brak zainteresowania tematem i opieki nad rodzicami to Panią poniosło. Ja wiem że wygodniej jest zostawić rodziców którzy jak się orientuje mają już słuszny wiek samych mieszkających w domu na wsi i nie zadbać o dom posesje i jednocześnie spokój oraz poczucie bezpieczeństwa rodziców które w tym wieku im się należy tylko po fakcie obwiniać wszystkich dookoła, a znając życie to najwięcej i najchętniej się dzieci i wnuki domem zainteresują przy podziale majątku.
A ty spryciarzu. Patrzcie jaki sprawiedliwy sędzia.
Skąd wiesz czy ci rodzice chcą w ogóle mieszkać w mieście. Dla odmiany to gdzie mieszkają to ich prywatna sprawa. Nie właź bucu z buciorami w prywatne życie.
Niech władze robią co do nich należy i jak już to zrobią i znów zaleje - to już siła wyższa. A jak wiemy nie zrobiły tego od 20 lat. Sam nie masz czystego sumienia a kąsasz na oślep.