~~Amarantowa Diaskia napisał(a): fobiak napisał(a): ten, ktory zawisl na krzyzu za nasze grzechy uwazany jest za pierwszego komuniste
Chyba tylko przez ciebie fobiak.
Mi dźwięcy w uszach - co boskie, Bogu, co cesarskie, Cesarzowi - nie jest to manifest komunistyczny.
Komunista człowieka uważa za boga, więc Bogu niczego nie odda. Jednocześnie nie podda się cesarzowi, bo wszystko wokół nie jest cesarskie a należne ludowi.
To gdzie tu Jezusowy komunizm?
ales rypnal nie z tej beczki, ja pitole. stawiajac cesarza czy cara na rowni z tworca zaprzecza temu, ze cos lyknales, nie wiem co lykasz ale wiedzy z pewnoscia nie.
bylo cos takiego jak nie bedziesz mial stworcow obcych nane mna i pewnie na rowni i pode mna. cesarz nie mial nic swojego, co mial to z grabiezy ludu.
dzwieczy ci w uszach i samo nie przestanie, ktos musi zaingerowac i to usunac bo sie rozdzwieczy tak, ze juz nic nie bedziesz slyszal to co i tak do ciebie nie trafia. uklady pomiedzy papiezami i cesarzami nie mozesz traktowac jako cos wyzszego, takie uklady maja dzisiaj koncerny.
analogia chrzescijanstwa i marksizmu lezy w biedzie, zabieranie bogatym i dzielenie sie z nedznymi to jest glowna faza.
jezusowego komunizmu nie bylo bo to nie on wymyslil komunizm. ale poznajac marksizm nie sposob sie nie zgodzic, ze jezus byl jego prekursorem. wniosek nasuwa sie taki, ze marks zmodyfikowal nowy testament.