~~Szary Omieg napisał(a): Co cie to obchodzi. Ciebie to nie dotyczy, tylko wierzących. Wypowiadaj się na temat ateizmu ograniczony własną głupotą ciołku matołku.
~~Szary Omieg napisał(a):~~Szary Omieg napisał(a): Co cie to obchodzi. Ciebie to nie dotyczy, tylko wierzących. Wypowiadaj się na temat ateizmu ograniczony własną głupotą ciołku matołku.
Co was to obchodzi. Was to nie dotyczy tylko wierzących. Ofiara na kościół w czasie kolędy dotyczy tylko tych, którzy sami z własnej woli chcą wesprzeć katolicką wspólnotę. Wypowiadajcie się na temat ateizmu...………. O paradzie słusznie słusznej równości homoseksualnej.... ciołki matołki.
~~Białawoszary Oczar napisał(a):Wspomniałeś/łaś o nazistach.Ok.Zapoznaj się z historią.Kiedy naziści mordowali całe narody, ówczesny papież przyjmował w Watykanie tych najwyższych rangą.Sowicie opłacony Watykan odwrócił oczy od zagłady.Czego bał się papież i kardynałowie?Śmierci?Przecież po śmierci to tylko raj i nieśmiertelność np J.Korczk stanął pierwszy przed gromadką dzieci skazanych na śmierć.Gdzie wtedy był twój bóg?~~Rdzawy Kleome napisał(a): Mój dom "nawiedził" duszpasterz" ostatni raz jakieś 26-28 lat temu.Nie liczę upływu lat..Zgodnie z tradycją w jakiej zostałam wychowana przyjmowałam księdza podczas kolędy.Do czasu.Kiedy przed laty ksiądz na zakończenie wizyty duszpasterskiej mojemu mężowi podał rękę,a mnie chwycił za ramiona i pocałował w szyję ze słowami,że mam delikatną skórę sam zatrzasnął drzwi mojego domu.Nie daję nikomu przyzwolenia na takie zachowanie.Jak nikt rozumiem ofiary pedofilii księży.Księżą gromadzą majątki,otumaniają ofiary namawiając do coraz większych datków na ich wystawne życie,ponieważ wiedzą,że po ich śmierci nie poniosą żadnej kary.Żadnych piekieł,żadnego nieba.O nieśmiertelności możemy mówić w kategoriach jednostek niezwykle uzdolnionych,które wiedzą,przenikliwością myślenia wyznaczają nowe trendy,a o których historia nie zapomni .To jest nieśmiertelność.W rodzinach pozostaniemy nieśmiertelni za sprawą naszej miłości do bliskich,działaniu dla ich dobra i to w ich pamięci otrzymamy życie wieczne. Żaden klecha nie powinien nikogo straszyć ogniami piekielnymi,bo jeśli takie gadanie w średniowieczu ,gdzie nie było etyki,kodeksów prawa cywilnego i karnego miało racje bytu,to w cywilizowanym i popartym nauką świecie nie ma racji bytu.
Cywilizowanym świecie powiadasz... Rozumiem że w Polsce nie było cywilizowanego świata, gdy najpierw "naziści", potem komuniści masowo mordowali ludzi. W byłej Jugosławii też cywilizacja przymknęła na jakiś czas oczy. Wokół nas, gdzie kwitnie handel żywym towarem czy śmiercią w postaci narkotyków, też cywilizacja odwraca wzrok. Są wartości uniwersalne, których strzeże Kościół. Jeśli któryś przedstawiciel Kościoła nie spełnia tych standardów, jest to problem przede wszystkim jego. Z powodu jednego nie potrafiącego się zachować księdza nie powinnaś podejmować tak drastycznych decyzji. No chyba że szukałaś pretekstu, bo te codzienne modlitwy, czy chodzenie do Kościoła mogły być dla Ciebie uciążliwe. Teraz masz spokój z Kościołem. W niedzielę zamiast do kościoła, możesz iść na zakupy. Nie musisz robić rachunku sumienia. Bo sumienie masz przecież czyste, to wszystko wina klechy.
W Twoim przypadku po prostu powinnaś była skontaktować się z przełożonym tego księdza, by mu wytłumaczył co duchownemu wypada, a czego nie wypada robić.
~~Białawoszary Oczar napisał(a):falco napisał(a): ~~Białawoszary Oczar 23 godz. 6 min. temu
Postów
O ciebie falco jest to skłonność do nieletnich.
przypominam ci łajzo że nie zgłaszając tych swoich ''obserwacji'' popełniasz przestępstwo ...
Jak już rozmawiamy o prawie, to w naszym kraju działa ono w ten sposób ze zgłasza się przestępstwo a nie chęć jego popełnienia.
Ale spokojnie falco, mam cię na oku. Jeden fałszywy ruch...
~~Konopna Języczka napisał(a):Drogi Panie!Jestem dojrzałą kobietą ,sama podejmuję świadome decyzję,a skarżyć to mogłam pani w przedszkolu,kiedy nie potrafiłam się obronić będąc trzylatką.Jakimi jeszcze bzdurami uraczy pan nas w swoich postach?~~Białawoszary Oczar napisał(a):Wspomniałeś/łaś o nazistach.Ok.Zapoznaj się z historią.Kiedy naziści mordowali całe narody, ówczesny papież przyjmował w Watykanie tych najwyższych rangą.Sowicie opłacony Watykan odwrócił oczy od zagłady.Czego bał się papież i kardynałowie?Śmierci?Przecież po śmierci to tylko raj i nieśmiertelność np J.Korczk stanął pierwszy przed gromadką dzieci skazanych na śmierć.Gdzie wtedy był twój bóg?~~Rdzawy Kleome napisał(a): Mój dom "nawiedził" duszpasterz" ostatni raz jakieś 26-28 lat temu.Nie liczę upływu lat..Zgodnie z tradycją w jakiej zostałam wychowana przyjmowałam księdza podczas kolędy.Do czasu.Kiedy przed laty ksiądz na zakończenie wizyty duszpasterskiej mojemu mężowi podał rękę,a mnie chwycił za ramiona i pocałował w szyję ze słowami,że mam delikatną skórę sam zatrzasnął drzwi mojego domu.Nie daję nikomu przyzwolenia na takie zachowanie.Jak nikt rozumiem ofiary pedofilii księży.Księżą gromadzą majątki,otumaniają ofiary namawiając do coraz większych datków na ich wystawne życie,ponieważ wiedzą,że po ich śmierci nie poniosą żadnej kary.Żadnych piekieł,żadnego nieba.O nieśmiertelności możemy mówić w kategoriach jednostek niezwykle uzdolnionych,które wiedzą,przenikliwością myślenia wyznaczają nowe trendy,a o których historia nie zapomni .To jest nieśmiertelność.W rodzinach pozostaniemy nieśmiertelni za sprawą naszej miłości do bliskich,działaniu dla ich dobra i to w ich pamięci otrzymamy życie wieczne. Żaden klecha nie powinien nikogo straszyć ogniami piekielnymi,bo jeśli takie gadanie w średniowieczu ,gdzie nie było etyki,kodeksów prawa cywilnego i karnego miało racje bytu,to w cywilizowanym i popartym nauką świecie nie ma racji bytu.
Cywilizowanym świecie powiadasz... Rozumiem że w Polsce nie było cywilizowanego świata, gdy najpierw "naziści", potem komuniści masowo mordowali ludzi. W byłej Jugosławii też cywilizacja przymknęła na jakiś czas oczy. Wokół nas, gdzie kwitnie handel żywym towarem czy śmiercią w postaci narkotyków, też cywilizacja odwraca wzrok. Są wartości uniwersalne, których strzeże Kościół. Jeśli któryś przedstawiciel Kościoła nie spełnia tych standardów, jest to problem przede wszystkim jego. Z powodu jednego nie potrafiącego się zachować księdza nie powinnaś podejmować tak drastycznych decyzji. No chyba że szukałaś pretekstu, bo te codzienne modlitwy, czy chodzenie do Kościoła mogły być dla Ciebie uciążliwe. Teraz masz spokój z Kościołem. W niedzielę zamiast do kościoła, możesz iść na zakupy. Nie musisz robić rachunku sumienia. Bo sumienie masz przecież czyste, to wszystko wina klechy.
W Twoim przypadku po prostu powinnaś była skontaktować się z przełożonym tego księdza, by mu wytłumaczył co duchownemu wypada, a czego nie wypada robić.