Umiłowani Siostry i Bracia!
Katecheza z okazji święta Trzech Króli.
Czas w końcu poważnie spojrzeć na to chrześcijańskie bajanie.
Zadanie z religii dla uczniów zreformowanej szkoły podstawowej.
Trzej królowie monarchowie czy tam jacyś mędrcy ze Wschodu dysponujący określonymi wpływami, mającym swoich poddanych i posiadający określone obowiązki monarsze do wypełnienia w swoich krajach nagle - w niewątpliwej zmowie - opuszczają swoje państwa i wyruszają w nieznaną podróż.
Łaskawie pominę świętobliwym milczeniem fakt że krół Herod Wielki obciążany mityczną ,,rzezią niewiniątek'' zmarł 4 lata przez urodzeniem Jezusa - o czym niedouczeni ewangeliści mogli nie wiedzieć. Nie wiada tylko dlaczego w natchnione Duchem Świętym pisanie taki poważny błąd się wkradł. Skupmy sie na królach, dlaczego akurat ta trojka tego nie wiadomo, kompletnie niezrozumiałe jest również podjęcie tej eskapady samotnie, bez obstawy co jak na władców jest bardzo dziwną decyzją. Ale na potrzeby tej dyskusji załóżmy jednak że próbowali dotrzeć tam incognito, to było tak za krec iste incognito ze nawet Biblia nie podaje ich imion ani krajów skąd przybyli. Dlatego powstał problem czy królowie czy mędrcy czy kto...? Jeśli byli odziani w bogate szaty to tym bardziej samotna wyprawa wiązałaby się niebezpieczeństwem napadu zwłaszcza że z pewnością utrwala wiele dni i nocy.
To, że jeden z nich przyniósł złoto dla "króla królów" jest w pełni zrozumiale ale po co dwaj pozostali przytargali nędzną mirrę i nieco mniej nędzne kadzidło? Pismo zwane Świętym twierdzi ze królowie najpierw zgłosili się do Heroda w poszukiwania Jezusa gdyż całkiem naturalnie sądzili że superwładca urodzi się wśród tzw. błękitnej krwi, dlaczego wiec przyniesiono tak nędzne jak na królów podarunki? Czy nie obawiali sie że rodzina superwladcy wyśmieje tak żałosny gest, tym bardziej nędznie prezentowało sie samotne przybycie ukazujące raczej brak należytego szacunku dla nowej potęgi.
Jeżeli jakiś anioł sprzedał trzem królom niusa o Jezusie ale jednocześnie nie pokierował ich prosto do szopy w Betlejem co doprowadziło do ich wizyty na dworze Heroda i w konsekwencji wydania rozkazu o wymordowaniu noworodków płci męskiej to znaczy że przewidujący Ojciec Wszechmogący czyli Bóg jest w dużej mierze - jeżeli nie w ogóle - odpowiedzialny za tę masakrę.
Idźmy dalej. Ubogacona złotem święta rodzina nie przeniosła sie z szopy do szykownej willi gdyż kolejny anioł kazał im natychmiast uciekać z Betlejem ale później nic nie stało na przeszkodzie żeby sobie kupić Passata i zrobić duże zakupy w Biedronce ale nie ma żadnego przekazu o spieniężeniu i wykorzystaniu darów, może jeszcze w samym Betlejem jeden z pasterzy których do szopy zwaliło sie ponoć cale mnóstwo jezuskowe złoto (należy mniemać że został za ten grzech ubogacony trądem) po prostu wykradli.
Generalnie wszystko wskazuje na to ze ta epicka, biblijna opowieść z Tysiąca i Jednej Nocy zupełnie nie trzyma się kupy i jest taka samo realna jak bajka o Shreku albo Epoce Lodowcowej
Tyle słów nowej ewangelii na dzień dzisiejszy. Amen!
Zastosowana autokorekta