Mamy kolejny mocny apel do nauczycieli. Ojciec Leon Knabit prosi o to, by nie opuszczali dzieci. Prosi też o to, by razem z rządem szukali rozsądnych rozwiązań dotyczących ich problemów zamiast eskalować napięcie. To naprawdę głos rozsądku.
Zakonnik z szacunkiem podchodzi do nauczycieli i ich żądań. Równie duży szacunek ma dla uczniów i rodziców. Trudno ważyć racje, ale jak podkreśla zakonnik protest nauczycieli może rykoszetem odbić się na nich samych.
Nawet najwyższe autorytety wypowiadają się po stronie nauczycieli. Ale… właśnie „bo”. Jeśli ktoś zarabia 2700, a jeszcze mając małe dziecko, wyda 1500 złotych na pomoc domową, to do mężowskiej pensji dorzuca netto 800 zł. Ile zarabia mąż? Jeden więcej, drugi mniej, ale na pewno nie da się porównać z niektórymi pensjami wyższych urzędników bankowych. Zarabiają oni 40- 50 tysięcy miesięcznie
—pisze Ojciec Leon i ma całkowitą rację.

Większość ciężko pracuje, protestuje niewielu. Na nauczycielach ciąży jednak szczególna misja nie tylko nauki, ale też wychowania. Dlatego strajk w oświacie wzbudza tyle kontrowersji.
Rozwierają się nożyce płacowe, ale i nóż się otwiera w kieszeni. Czekajmy aż znów kogoś dźgnie jakiś niezrównoważony psychicznie. Rozumie się: – studia, odpowiedzialność. Ale i studia pedagogiczne. I odpowiedzialność nauczyciela, który ma z całym oddaniem uczyć i wychowywać nowe pokolenie Polaków
—przypomina Ojciec Leon Knabit na swoim blogu ps-po.pl.
Jestem pełen uznania i podziwu dla osób uczących, które mówią, że nie zostawią swoich dzieci. „To są moje dzieci, ja je kocham, a one kochają mnie”. Uczę dzieci od roku 1949 (dla młodszych to epoka kamienia łupanego!) i wiem, jak bardzo wiele mogą nauczyciele kochający dzieci ponad własne korzyści. Niektóre, zwłaszcza nauczycielki, nie wychodzą za mąż, bo nie maja na to czasu. I nie są przysłowiowymi „starymi pannami”, bo kochają szczerze i są kochane, uwielbiane wprost, nieraz po długie lata, przez swych wychowanków…
—napisał zakonnik i zaapelował:
A więc trzeba dalej rozmawiać, szukać najlepszych rozwiązań, a nie upierać się przy żądaniach niemożliwych do zaspokojenia. Ale nie odchodźcie od dzieci! Bo taka lekcja może rykoszetem odbić się i na nauczycielach, jeśli dzieci zobaczą, że strajkiem można coś wydębić…

Mam pytanie.Dlaczego ojciec Leon nie zrobił nic kiedy prezes wszystkich Polakow lekka ręka wydawał miliardy pomijając niepełnosprawnych i nauczycieli.Może wtedy trzeba było pisać piękne strofy na temat staropanieństwa kochających nauczycielek.
NAUCZYCIELE NIE DAJCIE SIE ZGNEBIC ALBO TERAZ ALBO JUZ NIGDY NIC NIE DOSTANIECIE.Pisiory tak oczyścili budżet ,że ci co przyjdą choćby chcieli nie dadza rady. To początek schodzenia poniżej dna.
Cała rodzina mądrych ludzi jest z wami resztą się nie przejmujcie

W sondażach to tych niby mądrych , jak to piszesz, jest jakby cieniuśko mało.

Ziarnopłon, tak bez obrazy... Wiesz dlaczego głupi jest głupi? Bo nie wie, że jest głupi i nazywa siebie mądrym. A tak w kwestii strajku, to nikt mądry nie rozpocznie tak drastycznej dla społeczeństwa akcji (dzieci, młodzież, rodzice, dziadkowie) mając świadomość, że władza już wydała pieniądze, jakie mogła wydać. Nikt porządny nie powinien popierać pana B i jego socjalistycznych wspólników, choćby nawet mieli najszczytniejsze hasła. "Czerwoni" związkowcy idą na całość bez świadomości, że nie mogą wygrać tego sporu. Nawet jak utargują nieco większe podwyżki niż w umowie z nauczycielską "S", to przegrają znacznie więcej. Szacunek większości społeczeństwa już stracili, podobnie jak empatię społeczną. Zostali im jeno lewacy, komuniści, liberałowie i sympatycy "wiosenki". Opłaca się? Ta kasta nie rozumie, że swoim strajkiem spowodowali lawinę zmian od pensum i zakresu obowiązków, po likwidację KN i zakaz strajków. Gdy PiS wygra jesienne wybory (a wygra), tak im dopiecze, że żaden Broniarz nie pomoże. Gdyby jednak PiS nie wygrał, to ich mentorzy spod znaku KE i PO-KO nic im nie da.

~~Alabastrowa Nasturcja napisał(a): W sondażach to tych niby mądrych , jak to piszesz, jest jakby cieniuśko mało.

Zobaczysz jutro, w maju i październiku.

Wiśniowy, ty w jakimś matrix-ie żyjesz. Tak, jak twoi komunistyczni mentorzy nie zauważasz zmian. Okrągłostołowe ustalenia idą w cholerę i postkomuchy oraz ich lewaccy pobratymcy odchodzą do lamusa. Ten cały strajk to ich ostatnie podrygi. KE i PO-KO uwierzyli, że środowiska oświatowe dadzą im wygraną w wyborach i przez to idą już "po trupach" a z J. Kaczyńskiego raz robią dyktatora i wodza, a zaraz potem nieudacznika. W sumie zazdroszcząc mu charyzmy, strategii i prawidłowego czytania nastrojów społecznych. PiS kupuje sobie głosy? To dlaczego PO - kiedy mogła - nie kupowała??? Dlaczego miała w d... wszystkie środowiska, od nauczycieli i niepełnosprawnych zaczynając na pielęgniarkach, lekarzach, policjantach i żołnierzach kończąc. Wpadli na pomysł wykorzystania inteligencji. Zapomnieli jednak, że większość obecnych licencjatów a i magistrów to tylko wykształciuchy, których o inteligencję trudno oskarżać. Trwający teraz strajk to najgłupsza forma protestu, jaką można było wymyślić. Ani to kontynuować w nieskończoność, ani zakończyć z honorem. Nauczyciele - za namową komuchów (zresztą większość z nich ma do dziś socjalistyczną mentalność) - sami sobie strzelili w kolano. Ale warzą piwo, to i je wypiją.

1000 zl za co/////???????????????????ile godz w m cu pracuja a w roku co chwile wolne jak im zle na budowe zapierdzielac co dziennie zadaja w h .j do domu dzieciom bo sie nie wyrabiaja i z tematem

na 3000 uczniów bolesławieckich szkół dzisiaj pokazało się w nich 112 ...
a strajk trwa i dobrze ...

super że tak wielu rodziców go popiera i rozumie :)