~~Bladożółta Jukka napisał(a): Ja w przyszłym roku wynoszę się do PZW w Zielonej Górze. Tu sie nic nie robi. Porozumień z innymi związkami jak na lekarstwo. Zarybień zero. Za to kontroli, nim rozłożysz wędkę już masz na głowie. Biurokracji więcej jak w skarbówce. Płacić 240 zł rocznie za nic to nie ma sensu. No chyba, że moja kasa poszła na te ordery i libacje .
No ja też w przyszłym roku zapisuję się do Szprotawy, porozumień coraz mniej, opłaty coraz większe, zbiorniki poszły w prywatne ręce. Dramat Już nawet do Legnicy, czy Wrocławia połapać nie mogę pojechać, mimo opłaconej w Bolesławcu karty