M21W2 napisał(a):
Porównuje się potencjalne efekty uboczne szczepionki, o których na razie nic nie wiemy, do zakażenia wirusem, o którym wiadomo, że u części osób wywołuje bardzo ciężką chorobę lub śmierć – mówi prof. Krzysztof Pyrć, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii.
Rewelacyjne porównanie ;)
Szczepionki o której nic nie wiemy (100% się zgadzam) z chorobą, którą w 90% przypadków przechodzimy bezobjawowo ;)
A pozostałe przypadki są wyleczalne lub "leczone" respiratorami, które uśmiercają pacjentów (ale zgodnie z procedurami). Nie wspomnę o innych ciężko chorych na inne choroby, których zgony przypisywane są covidowi.
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-nowy-jork-88-proc-pacjentow-podlaczonych-do-resp,nId,4456370
Bo o skutecznym leczeniu np. amantadyną Ministerstwo Zdrowia nie chce nawet słyszeć - tylko szczepionki
https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,14122020,50937598