~~Malkon napisał(a): Mieszkańcy miasta ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską i nie mogą być wolontariuszami mieszkańców gminy wiejskiej Bolesławiec. Utrzymanie komunikacji to znaczące koszty w budżecie miasta i mieszkańcy okolicznych, w stosunku do Bolesławca wsi, o ile są niezadowoleni z komunikacji jaką im zapewnił wójt, powinni występować tylko do niego z wnioskami o poprawę tej komunikacji. Ja bym optował za tym, żeby wszystkie pod bolesławieckie "sypialnie" zostały włączone w granice miasta i problem komunikacji uległby rozwiązaniu
~~Bławatkowa Wierzba napisał(a):Ktoś napisał: ~~Malkon napisał(a): Mieszkańcy miasta ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską i nie mogą być wolontariuszami mieszkańców gminy wiejskiej Bolesławiec. Utrzymanie komunikacji to znaczące koszty w budżecie miasta i mieszkańcy okolicznych, w stosunku do Bolesławca wsi, o ile są niezadowoleni z komunikacji jaką im zapewnił wójt, powinni występować tylko do niego z wnioskami o poprawę tej komunikacji. Ja bym optował za tym, żeby wszystkie pod bolesławieckie "sypialnie" zostały włączone w granice miasta i problem komunikacji uległby rozwiązaniu
Za darmo nie jeździli.
Mało wam kasy żebyście jeszcze łoili z okolicznych wiosek?
Wioski wyszłyby na tym jak Zabłocki, kasa zabrana i zero inwestycji, bo kto carowi rozkaże cokolwiek na wsi zrobić?
Gdyby te sadyby znalazły się w granicach miasta musiałyby być traktowane tak samo jak inne dotychczasowe tereny miasta. Przede wszystkim nie byłyby już wsiami a częścią miasta.
~~Malkon napisał(a): ~~Bławatkowa Wierzba napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Malkon napisał(a): Mieszkańcy miasta ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską i nie mogą być wolontariuszami mieszkańców gminy wiejskiej Bolesławiec. Utrzymanie komunikacji to znaczące koszty w budżecie miasta i mieszkańcy okolicznych, w stosunku do Bolesławca wsi, o ile są niezadowoleni z komunikacji jaką im zapewnił wójt, powinni występować tylko do niego z wnioskami o poprawę tej komunikacji. Ja bym optował za tym, żeby wszystkie pod bolesławieckie "sypialnie" zostały włączone w granice miasta i problem komunikacji uległby rozwiązaniu
Za darmo nie jeździli.
Mało wam kasy żebyście jeszcze łoili z okolicznych wiosek?
Wioski wyszłyby na tym jak Zabłocki, kasa zabrana i zero inwestycji, bo kto carowi rozkaże cokolwiek na wsi zrobić?
Gdyby te sadyby znalazły się w granicach miasta musiałyby być traktowane tak samo jak inne dotychczasowe tereny miasta. Przede wszystkim nie byłyby już wsiami a częścią miasta.
~~Malkon napisał(a): ~~Bławatkowa Wierzba napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Malkon napisał(a): Mieszkańcy miasta ze swoich podatków utrzymują komunikację miejską i nie mogą być wolontariuszami mieszkańców gminy wiejskiej Bolesławiec. Utrzymanie komunikacji to znaczące koszty w budżecie miasta i mieszkańcy okolicznych, w stosunku do Bolesławca wsi, o ile są niezadowoleni z komunikacji jaką im zapewnił wójt, powinni występować tylko do niego z wnioskami o poprawę tej komunikacji. Ja bym optował za tym, żeby wszystkie pod bolesławieckie "sypialnie" zostały włączone w granice miasta i problem komunikacji uległby rozwiązaniu
Za darmo nie jeździli.
Mało wam kasy żebyście jeszcze łoili z okolicznych wiosek?
Wioski wyszłyby na tym jak Zabłocki, kasa zabrana i zero inwestycji, bo kto carowi rozkaże cokolwiek na wsi zrobić?
Gdyby te sadyby znalazły się w granicach miasta musiałyby być traktowane tak samo jak inne dotychczasowe tereny miasta. Przede wszystkim nie byłyby już wsiami a częścią miasta.
~~Michał napisał(a): Wniosek na 13 nowych autobusów był tematem zamykającym - te autobusy mają jeździć tylko i wyłącznie po terenie miasta Bolesławiec. Całą resztą taboru nie da się obskoczyć gmin. Od obsługi gminy jest PKS. No i w sumie to miasto chciało się dogadać z gminą, ale niestety gmina nie chciała dopłacać do bezpłatnej komunikacji.
~~Kremowa Lilia napisał(a): Bilet kupowało się u kierowcy i dlatego wchodziło się przednimi drzwiami.