Zgodnie z dostępnymi powszechnie danymi z badań naukowych tzw. wykrywacz kłamstw nie nadaje się w żadnym stopniu do orzekanie czy ktoś mówi prawdę czy też kłamie. Jest to jeden z powszechnych mitów psychologii.
Najgorsze jest to, że wymiar sprawiedliwości posługuje się zdyskredytowanymi przez naukę narzędziami. Wyobraźcie sobie, że mówicie prawdę, ale prokurator wierzy szamanowi od wykrywacza kłamstw. I co wtedy?

Gdyby dziewczyna, była dobrze wychowana, kochała rodziców i miała z nimi dobry kontakt--- nigdy nie zaistniałaby taka sytuacja !!!mama zamiast rozdmuchiwać sprawę, powinna sie z córką zgłosić, do psychologa, lekarza......i starać się rozwiązać problem i pomóc dziecku !!!Ale dla matki bardziej liczyła sie opinia obcych ludzi, niż dobro dziecka ???!! Smutne....

~~ewa napisał(a): Gdyby dziewczyna, była dobrze wychowana, kochała rodziców i miała z nimi dobry kontakt--- nigdy nie zaistniałaby taka sytuacja !!!mama zamiast rozdmuchiwać sprawę, powinna sie z córką zgłosić, do psychologa, lekarza......i starać się rozwiązać problem i pomóc dziecku !!!Ale dla matki bardziej liczyła sie opinia obcych ludzi, niż dobro dziecka ???!! Smutne....

Serio? Proszę obejrzeć reportaż uwaga na stronie internetowej o tym jak współosadzone potraktowały matkę Julii w areszcie gdy się dowiedziały za co ją tam zamknęli w zimie.
Nikt nie zasłużył na coś takiego.
Matka przeżyła w areszcie gorsze rzeczy, niż te o które ją córka oskarża.
Córka jest w rodzinie zastępczej to jak i kiedy miał i niby o tym porozmawiać?

~~Inka napisał(a): Jeszcze nie było sprawy w sądzie, a lincz już się odbywa. Ciekawe, czy rozdmuchujący temat dziennikarze i wszystkowiedzący czytelnicy pomyśleli o tym, że po mniejszym hejcie młodzi ludzie odbierają sobie życie? A statystyki samobójstw dzieci i młodzieży rosną zastraszająco. Może poczekajmy, aż sprawę zbada sąd, zanim zaczniemy ciskać kamieniami? A może w ogóle odłóżmy kamienie...

Przecież matka o mało nie popełniła samobójstwa po tym co przeszła w areszcie.
A dziewczyną powinno się zająć specjaliści gdy wyjdzie na jaw że to wszystko zmyśliła.

~~Brązowawa Lobelia napisał(a): Dziewczyna powinna być przebadana przez psychiatrów. Podobno talą fantazję mają osoby chore psychicznie.

Tylko zanim się nią zajmą to chyba trzeba czekać aż sprawa matki się skończy...
Wątpię żeby teraz ją kierowali do psychiatry.

~~Pi99 napisał(a): Powiem tak moim zdaniem to jest wina matki. Dziecko by nie wymyślili takiego czegoś. Oczywiście nie obwiniam od razu ale ta matka jest podejrzana

Przykro się czyta takie dywagacje.
Proszę poczytać komentarze w tej sprawie po reportażach polsatu i TVN u.

~~Smolisty Tamaryszek napisał(a):

Ktoś napisał: ~~Serce napisał(a): Wyrodna córka - współczuję Rodzicom. Ja to z miejsca po takim czymś wyrzekłabym się jej bez żadnych skrópułów. Już nigdy nie miałabym do niej zaufanie bałavym się ją. To za wielki cios by można wybaczyć. Tyle wstydu co gowniara narobiła na całą Polskę. Bardzo dobrych adwokatów macie Droga Rodzinko. Trzymajcie się Bóg z Wami

To raczej Matka narobiła rozgłosu na całą Polskę. Żadna normalna Matka by tego nie zrobiła sobie i całej rodzinie.

Żadna normalna córka nie byłaby w stanie wymyślić takich okropności. A wszystko na to wskazuje że dziewczyna wymyśliła to.

I jeszcze małe uzupełnienie z wikipedii:

W styczniu 2015 roku Sąd Najwyższy uznał za niedopuszczalne stosowanie wariografu w czasie przesłuchań, co ma wynikać z art. 171 § 5 pkt 2 Kodeksu postępowania karnego[83][125][126]:

Niedopuszczalne jest:
2) stosowanie hipnozy albo środków chemicznych lub technicznych wpływających na procesy psychiczne osoby przesłuchiwanej albo mających na celu kontrolę nieświadomych reakcji jej organizmu w związku z przesłuchaniem.
Zgodnie z art. 199a Kodeksu postępowania karnego w fazie postępowania przeciwko konkretnej osobie (po przedstawieniu zarzutów) może być dopuszczony dowód z opinii biegłego (ekspertyza), który stosuje urządzenie do kontroli nieświadomych reakcji organizmu badanej osoby, przy czym muszą być spełnione warunki formalne[83][125]:

osoba badana wyraża zgodę
badanie nie ma bezpośredniego związku z czynnością przesłuchania (podstawa: art. 171 § 5 ust. 2 kpk)
osoba badana jest pouczona o tym, że oświadczenia złożone wobec biegłego mogą stanowić dowód w postępowaniu sądowym (wobec oskarżonego wyłączone jest stosowanie art. 199 kpk).