~~Jaskrawożółta Bazylia napisał(a): Czym więcej psychologów tym więcej problemów psychicznych wśród dzieci i młodzieży! Czy ktoś potrafi to wyjaśnić ....?
Bo psychologowie są tylko od wykrywania ognisk i potem gaszenia pożarów. Im ich będzie więcej, tym więcej ognisk zlokalizują. A żeby z ogniska zrobił się, pożar wiele nie trzeba. Dzieci lubią być w centrum uwagi i chętnie poddadzą się procedurom wdrażanym przez psychologów.
Z tego się robi samonapędzające się perpetum mobile.
Podobnie kiedyś zrobiono z edukacja seksualną. Kilka krajów zachodnich postanowiło się zając problemem ciąż wśród nieletnich, które zdarzały się raczej sporadycznie. O dziwo, edukacja ta odniosła wręcz odwrotny skutek. W krajach, które nie walczyły z rodzeniem dzieci przez nieletnich, nic się nie zmieniło, zaś w krajach, które wprowadziły edukacje seksualną ilość ciężarnych nieletnich wzrosła kilkakrotnie. Jakie wyciągnięto z tego wnioski? JESZCZE WIĘCEJ EDUKACJI SEKSUALNEJ. No i napędzają się z tym coraz bardziej, aż doszło do tego, że zmieniają dzieciom płeć, nie informując o tym nawet rodziców.
Wynajdowanie psychologicznych problemów też będzie się podobnie rozwijało, aż rodzice zostaną praktycznie wyłączeni z procesu wychowania dzieci. Co tylko pogłębi problemy. Bo rodzina właśnie jest najlepszym środowiskiem do prawidłowego rozwoju dzieci. A jeśli ktoś w miarę szybko nie pójdzie po rozum do głowy i nie ukróci zakusów "psychologów", to nie będzie już powrotu do wychowania w rodzinie, bo "rodziny" będą zakładali ludzie wcześniej "wychowani" przez psychologów.