~~Janusz napisał(a): Policja nic nie zrobiła poza stresowaniem, zestresowanych ludzi całą zaistniałą sytuacją.
~~Złocistorudy Orzech napisał(a):Ktoś napisał: ~~Żółtoczerwony Pustynnik napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Perłowy Słoneczniczek napisał(a): Ja bym szukała w tym „renomowanym” szpitalu gdzie go schowali a może już wynieśli. Jak małoletni mógł się oddalić z tej fortecy ?
Mógł na spacer wychodzą małe zamieszanie innych i co tu dużo mówić
Jak mógł wyjść na spacer?
Wychodzą dzieci na dziedziniec szpitala
~~Sina Jasnota napisał(a):Ktoś napisał: ~~Złocistorudy Orzech napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Żółtoczerwony Pustynnik napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Perłowy Słoneczniczek napisał(a): Ja bym szukała w tym „renomowanym” szpitalu gdzie go schowali a może już wynieśli. Jak małoletni mógł się oddalić z tej fortecy ?
Mógł na spacer wychodzą małe zamieszanie innych i co tu dużo mówić
Jak mógł wyjść na spacer?
~~Złocistorudy Orzech napisał(a): Ktoś napisał: ~~Żółtoczerwony Pustynnik napisał(a): Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Perłowy Słoneczniczek napisał(a): Ja bym szukała w tym „renomowanym” szpitalu gdzie go schowali a może już wynieśli. Jak małoletni mógł się oddalić z tej fortecy ?
Mógł na spacer wychodzą małe zamieszanie innych i co tu dużo mówić
Jak mógł wyjść na spacer?
Logicznie rzecz biorąc powinni zacząć od szpitala kamer i personelu. Bolesławiecka policja i logika nie idą w parze. Wszędzie ogrodzone te "nauczycielki" "opiekunki" plus strażnicy. Mało prawdopodobne żeby mógł się oddalić.
Jak widziałam jak wychodziły na ten wychodek za szpitalem to żal się robiło tych niepełnosprawnych dzieci. Parę mały jeden przy stoliku inny chodził sobie dookoła .. kilka Pań niby opiekunek tylko stały dookoła i patrzyły na nich bez słowa żadnych zajęć żadnych rozmów te dzieci traktowane jak więźniowie żadnej interakcji. Nie wiem na 5 dzieci było chyba z siedem milczących opiekunek strażniczek nie ma mowy żeby się ktoś oddalił, prędzej coś się stało i schowali. Bolesławiecka inteligencja niczego innego nie można się po nich spodziewać
Co za bzdury
~~Lilioworóżowa Piwonia napisał(a):Ktoś napisał: ~~Żółtoczerwony Pustynnik napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Perłowy Słoneczniczek napisał(a): Ja bym szukała w tym „renomowanym” szpitalu gdzie go schowali a może już wynieśli. Jak małoletni mógł się oddalić z tej fortecy ?
Mógł na spacer wychodzą małe zamieszanie innych i co tu dużo mówić
spacer odbywa sie w ogrodzonym murami terenie
Ale teren jest otwarty portier nie legitymuje nikogo