oprych napisał(a): Ja doskonale wiem jak to będzie wyglądać. Wiem o czym mówi punkt 5 traktatu NATO.
Tak jak mówił Uszi - Kosiniaki mówią że społeczeństwo polskie będzie najlepszą bronią, tyle że wcale nie będzie żadną bronią tylko mięsem armatnim bo niby czym mielibyśmy się bronić? Kamieniami i patykami?
A tu art.5 traktatu NATO
"Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego."
I taki szczegół
"udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne"
no i jeszcze to...istotne...
Wymóg jednogłośnej decyzji
Dla Sojuszu najważniejsze jest pierwsze zdanie artykułu, które traktowane jest jako gwarancja pomocy. Atak na jednego z członków NATO, w tym przypadku – Polski, jest traktowany, jako atak na cały Sojusz. Polska powinna poinformować NATO, jaką reakcje uważa za odpowiednią do zagrożenia i jakiej pomocy oczekuje. Każde z państw Sojuszu zdecyduje jednak samo za siebie, jakiej pomocy chce udzielić. Nie ma zatem obowiązku odpowiedzi bezpośrednią akcją zbrojną, w typ przypadku prawdopodobnie wobec Rosji. Decyzja o rodzaju reakcji musi być podjęta jednogłośnie w ramach Sojuszu.
Końcowe postanowienie artykułu 5 brzmi następująco:
„O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich podjętych w jej wyniku środkach zostanie bezzwłocznie powiadomiona Rada Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”.
Chodzi tu o Radę Bezpieczeństwa ONZ. NATO musi więc zgłosić tej Radzie ewentualne kroki, które zdecyduje się podjąć wobec Rosji. Rosja jest jednak stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ – i ma w niej prawo weta.
;D
od razu mi lżej...i od razu czuję się bezpieczniejszy...;D