~~Mahoniowy Słoneczniczek napisał(a): Ale panów jakoś dziwnie mało.
~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
~~Bordowy Złotokap napisał(a):Ktoś napisał: ~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
Ktoś napisał: ~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
Jaśnie Czarnobrązowy Czosnku,
Którą szlachtę herbową reprezentujesz? :D Bo że od średniowiecza nikt u ciebie nic nie przeczytał, to nie wątpie :p
No widzisz taka między nami różnica-ja urodziłam się w pałacu na puchowej poduszce i złotą łyżeczką mnie karmiono, a ,,Ty'' nadal masz słomę w butach. Jeśli Cię prawda boli, to napisz własną opowieść. Pozdrawiam i życzę dobrego dnia;-);-);-)
~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a):Ktoś napisał: ~~Bordowy Złotokap napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
Ktoś napisał: ~~Czarnobrązowy Czosnek napisał(a): No i przyszły na spotkanie ,,chłopki'' posłuchać o swojej niedoli.
Jaśnie Czarnobrązowy Czosnku,
Którą szlachtę herbową reprezentujesz? :D Bo że od średniowiecza nikt u ciebie nic nie przeczytał, to nie wątpie :p
No widzisz taka między nami różnica-ja urodziłam się w pałacu na puchowej poduszce i złotą łyżeczką mnie karmiono, a ,,Ty'' nadal masz słomę w butach. Jeśli Cię prawda boli, to napisz własną opowieść. Pozdrawiam i życzę dobrego dnia;-);-);-)
Jaśnie Czosnyczko, jednak nieherbowa, skoro sie nie przyznajesz ;]
Mnie słoma w butach przodków nie przeszkadza, by mieć szacunek do ludzi pracy, zwłaszcza do tytułowych "Chłopek", Autorki powieści i wszystkich zainteresowanych Pań, które tłumnie na to spotkanie przyszły. Ale to Ciebie duszący kompleks zmusił do napisania obrazliwego komentarza o przybyłych "chłopkach i ich niedoli". A twojej sugestii, po co miałabym pisać już napisaną na ten temat książke, to bez skąpoobjawowego intelektu szlachcianki z chowu wsobnego, nie wymyślę. O, wybacz, Jaśnie Pani Czosnyczko :D ale zrobiłaś mi dzień, mam ubaw, dziękuje szczerze. Jak to dobrze, ze w bibliotece na spotkaniach na pewno sie nie spotykamy :)))