~~Biała Krokosmia napisał(a): Ogólnie wygląda to tak:
Kupujesz na przetargu działkę budowlaną od miasta.
W umowie masz 5 lat na postawienie domu.
Na działce jest drzewo (lub drzewa). Składasz projekt zagospodarowania działki.
Na projekcie drzewo zawadza w realizacji planu.
Składasz wniosek o pozwolenie na wycięcie z załączoną inwentaryzacją drzew na działce
(lokalizacja, gatunek, wielkość).
Miasto musi wydać zgodę na wycięcie takiego drzewa, jakie by ono nie było,
bo inaczej domu nie zbudujesz.
Nie róbmy awantury o jedno drzewo, chyba że to był pomnik przyrody
albo ktoś to zrobił bez zachowania procedury związanej z zezwoleniem.