~~Brązowozłoty Wrzos napisał(a):
Po pierwsze razem z Armią Czerwona było też Wojsko Polskie. Jak mi opowiadali Niemcy przed opuszczeniem tych terenów zakopywali częściowo swój dobytek, domy niszczyli. Zaraz jak front szedł na zachód grasowały bandy szabrowników którzy ci się dało wywozili do centralnych rejonów kraju, nawet z budynków wyrywali drzwi i okna a ruiny podpalali bo to wszystko niemieckie. W okolicznych wsiach gdzie jeszcze zostali Niemcy relacje między nimi a Polakami były różne. Były nawet morderstwa, a słaba władza polska nie potrafiła sobie poradzić. Na ludność cywilną napadali radzieccy żołnierze ale polscy bo w koszarach było ich sporo. Była zasada obrońca granic nie płaci za nic. Zapisywano że Ruscy nikt tego sprawdzał. Sąsiad mego dziadka przyłapał polskich żołnierzy na próbie kradzieży konia . Dostali rabusie szkole i ledwie uszli z życiem. Po latach to można sobie bajeczki pisać dla tych co nic nie wiedzą. Żeby tylko Ruskim przywalić.
Zgłoś do moderacji
Puknij się w dekiel . Szabrownicy owszem byli ale ich interesowały silniki, maszyny , mienie gospodarstwa domowego pozostawione przez Niemców itp. Ale powiedz mi jakie szabrownicy mieli możliwości i materiały, by np. całą dzisiejszą ulicę Mickiewicza zrównać praktycznie z ziemią? Pożar dachów to sprawił? Więcej wyobraźni. A Wojsko Polskie jak piszesz to nie mogło bez wiedzy kamandira ruskiego z wiatrówki wystrzelić.