Mgosia
16 lipca 2010r. o 23:42
Gdzie się podziewasz czortku , ja się tu nudzę , a Ty gdzieś łazisz ? :D :P
Dopisane 16.07.2010r. o godz. 23:42:
Macie , tu kawałek opowiadanka przed snem , a tylko kawałek , bo reszta jest dla niegrzecznych dzieci :D
Tak często go spotykałam , mijaliśmy się na ulicy , ale on nawet nigdy na mnie nie spojrzał , przynajmniej tak wtedy mi się wydawało.
Wciąż miałam przed oczyma jego krucho- czarne włosy i błękitne oczy , nawet w snach . Chyba nie mogłam sobie nawet pomarzyć , żeby kiedykolwiek zamienił ze mną słowo, o dotyku nawet nie było mowy . Cóż ja zwykła szara myszka....gdzież mi stanąć obok dziewczyn, na które zwracał uwagę . Pewnego ciepłego wieczoru, samotnie snułam się po bezludnych zaułkach , jakoś nie miałam ochoty spotkać kogokolwiek , chyba samotność była jedynym moim sprzymierzeńcem . Zapach skoszonych trawników napełniał mnie spokojem , włosy luźno opadające na ramiona, delikatnie czesał wiatr, jak tu jest pięknie . Usiadłam na ławeczce w parku , wodząc wzrokiem pływające na jeziorku dzikie kaczki , nawet nie wiem ile tak siedziałam samotnie w zamyśleniu . Nagle ni stąd ni zowąd, obok mnie ktoś się przysiadł , pytając czy może , nawet nie spojrzałam na niego i głos też mi nic nie mówił , niedbałym ruchem głowy tylko skinęłam , że tak . Właściwie to wolałam posiedzieć sobie sama , ale ........
Błogi spokój przerwał mi nieziemski zapach perfum, mężczyzny siedzącego obok i chyba już nawet nie mogłam się skupić na obserwowaniu kaczek , kontem oka spojrzałam w jego stronę i ............... i nagle serce podeszło mi pod gardło , to on . Chciałam się zerwać i odejść , ale nogi odmówiły posłuszeństwa , serce waliło jak młotem , chyba zauważył mój niepokój, bo nagle zapytał czy aby jednak nie przeszkadza . Zdołałam tylko wypowiedzieć stłumionym głosem ...nie .
- Czy Ty...czy nie jesteś tą dziewczyną , którą tak często mijam idąc do pracy ?
- Chyba , a może na pewno, mijamy się przy alejce drzew niedaleko tego parku .
Miedzy nami nawiązała się rozmowa , tak dobrze się z nim rozmawia , tylko dlaczego jego oczy są tak smutne , nie miałam odwagi zapytać . Nawet nie zauważyłam jak zrobiło się ciemno , chyba nawet troszeczkę się przestraszyłam , bo miałam spory kawałek do domu , zaproponował , ze mnie odprowadzi . Szliśmy bez słów, wsłuchując się w granie świerszczy , jaka byłam wtedy szczęśliwa.
Nie widziałam go przez kilka dni ...szkoda . Wracając z pracy , postanowiłam pójść do parku i chyba od razu zobaczyłam na pamiętnej ławeczce , właśnie jego , on też mnie zauważył i przywitał mnie szczerym uśmiechem .
-Miałem nadzieję , ze Cię tu spotkam ... Chyba na te słowa czekałam całe życie . Spotykaliśmy się coraz częściej , pewnego dnia gdy mnie odprowadził do domu , zaproponowałam , żeby wstąpił na kawę . Jego uśmiech powiedział mi wszystko , już wchodząc po schodach czułam szybsze bicie serca , a ręce miałam mokre od potu , nie mogłam otworzyć drzwi, bo.... bo z drżenia trudno było trafić kluczem w dziurkę .
- Pozwól , ze Ci pomogę. Delikatnie złapał moją rękę i wziął klucz.... nie wiem czy zdołam przekroczyć próg , nogi mam jak z waty, oby tylko tego nie zauważył. A jednak .... zapytał czy czuję to samo co on i doskonale wiedziałam, co ma na myśli . Nie byłam w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa , tylko popatrzyłam w te nieziemskie piękne oczy , a on przytulił mnie tak mocno, że wyraźnie czułam rytm jego serca... Nie wiem co się ze mną działo .....
A dalej sobie możecie wyobrazić :D :D :P
"Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać twoje ambicje... mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że ty możesz być wielki&a