~Do alter napisał(a): Dla mnie byłoby jeszcze piękniej gdyby to działo się w naszym Kościele Katolickim. To ostatnie to tylko taka dygresja.
W Kościele Katolickim również są takie świadectwa :)
A w filmie mowa jest o wspólnocie chrześcijańskiej, więc światopoglądowo nam bliskiej :)
Dopisane 11.07.2016r. o godz. 21:16:
"Cuda z nieba" są bowiem opowieścią o nadziei. To piękna, chwytająca za serce przypowieść o tym, że nawet w największych mrokach ludzkiego cierpienia można odnaleźć światło ogrzewające duszę, wskazujące wyjście. Owszem, film ma trochę odpustowy charakter, bazuje na prostych chwytach narracyjnych, które czasem przybierają postać nadprzyrodzonej interwencji. Częściej jednak wynikają z obecności drugiego człowieka i jego dobrej woli. W filmie pełno jest bezinteresownych i wrażliwych ludzi, którzy, bez szukania poklasku, sławy czy nawet słowa podziękowania, pomagają głównym bohaterom."Cuda z nieba" zamiast piętnować czy straszyć, starają się chwalić to, co najlepsze w chrześcijaństwie: wspólnotę, która pomaga, pociesza, z którą można dzielić radości i smutki. Całość ubrana została w typowy kostium niezależnego kina amerykańskiego"
:)