~ napisał(a):

~ napisał(a): ja przyznam,że pracuje tam kilka m-cy i nie narzekam. Pracy jest dużo i do najłatwiejszych nie należy, ale pracowałam juz i w baderze i w Bowe i powiem,że narazie w Guardianie jest całkiem przyzwoicie. Nie ma socjalu to minus, ale ludzie nie sa źli i jak ktoś się pracy nie boi, to mu sie krzywda nie dzieje, a zarobki jak na bolec bardzo przyzwoite. Kierownik zmiany czasami suszy głowe, ale taka jego praca.
pozdrawiam wytrwałych

social musi byc !!

Socjal jest tylko nie ma dodatkowego ubezpieczenia od NW poza miejscem pracy.

W sumie to nie Guardian tylko "SRG Global" przyjęcia są zawsze w styczniu były 3-10-24 i myslę ze w najbliższym czasie znowu coś będzie

Witam.W Guardianie pracuje dopiero tydzień i musze powiedzieć że nie jest żle.Atmosfera jak najbardziej pozytywna kierownictwo miłe uprzejme nie moge im niczego zarzucić,a załoga bez zarzutu każdy do każdego sie uśmiecha każdy robi co do niego należy i nikt nikomu na odciski nie depcz.Faktem jest że praca na nogach przez osiem godzin jest ciężka ale da sie wytrzymać a komu nie pasuje niech se siedzącej szuka :] Mi sie podoba jak na razie jest o.k i polecam te prace :D

Człowieku co ty możesz powiedzieć po tygodniu pracy w tej "firmie" Popracuj choć ze 2 mce i wtedy się wypowiadaj na forach.

8h na nogach i dla ciebie jest to ciężkie :> a jak ktoś robi po 10h albo więcej a praca jest fizyczna a nie tak jak w guardianie trzyma się plastyki :>

Bravo Katarzis 1978 :> Świeży narybek popada w euforię,prawda jest natomiast taka ,że to wielki miraż a cała otoczka włącznie z tytułowaniem się nawzajem You to Everest obłudy :> No cóż,co niektórym można w twarz splunąć a pomyślą że deszcz pada :>

~obiektywny obserwator i były pracownik napisał(a): Świeży narybek popada w euforię,prawda jest natomiast taka ,że to wielki miraż a cała otoczka włącznie z tytułowaniem się nawzajem You to Everest obłudy :>

Bycie z kazdym na "ty" jest, bo to jest amerykanska korporacja. taka zasada nie obluda. co do ocen po tygodniu... bez komentarza ;). fakt, po kilku miesiacach juz inaczej sie patrzy ;).

Z całym szacunkiem kolego,koleżanko dth,nie miałem na uwadze wszech obecna amerykańską formułę która tak nota bene wcale nie jest aż tak złą ,może w pewnych środowiskach i na pewnym gruncie tworzy symbiozę,ale nie w,, Guardianie ''gdzie za uśmiechami większości kryję się nadzwyczajny fałsz i obłuda ,.Okres tygodnia nawet dwóch to za mało,żeby się o tym przekonać :> Pomimo wszystko ,życzę wszystkim nowo przyjętym wszystkiego dobrego a przede wszystkim dużo odporności psychicznej ,to Wam się na pewno przyda :>