~ napisał(a): ALE JA WYZYWALEM KRZYWEGO ALBERTA ILE WLEZIE I ZIEMNIAKAMI Z BALKONU
aDextraParte napisał(a):NO BARDZO LUBILEM JAK MNIE GONL~ napisał(a): ALE JA WYZYWALEM KRZYWEGO ALBERTA ILE WLEZIE I ZIEMNIAKAMI Z BALKONU
chyba dumny z tego nie jesteś?
~ napisał(a):aDextraParte napisał(a):NO BARDZO LUBILEM JAK MNIE GONL~ napisał(a): ALE JA WYZYWALEM KRZYWEGO ALBERTA ILE WLEZIE I ZIEMNIAKAMI Z BALKONU
chyba dumny z tego nie jesteś?
aDextraParte napisał(a):MIEKKA FUJARA TO CIEBIE ZROBIL TATA NIE TYLE CO STRACH JAK I UBAW~ napisał(a):aDextraParte napisał(a):NO BARDZO LUBILEM JAK MNIE GONL~ napisał(a): ALE JA WYZYWALEM KRZYWEGO ALBERTA ILE WLEZIE I ZIEMNIAKAMI Z BALKONU
chyba dumny z tego nie jesteś?
ee tam to miękka z ciebie fujara jak startowałeś do niego z balkonu :D ale trza przyznać, ze strach był jak się krzywy na horyzoncie pojawiał :D
~ napisał(a): krzywy gdzie mieszkal ?pewnie gdzies w śmietniku, choć pieron wie... jak byłem mały to ganiał za nami, wtedy uciekaliśmy... lata mijały i później Krzywy Albert uciekał ode mnie :D ciekawe czy chłop jeszcze żyje i dalej tak smarka na boki.
~ napisał(a): Doskonale pamiętam i "Krzywego Alberta" i słynną Suzi :)Nie kłam. Nie było żadnej knajpki KUBIK.
Oboje nie lubili dzieci i często za nimi ganiali.Albert nosił zawsze taką pałę na swoim wózeczku a Suzi nieodłączny beret.
Na Asnyka była taka knajpa KUBIK i panie z tej knajpki upodobały sobie Alberta i wyzywały go ile wlezie jak tylko zjawiał się na zapleczu Asnyka grzebiąc w śmietniku:)
Albert zawsze nosił kilka warstw ubrań na sobie (nawet w lecie),zimą zawsze miał sanki zarzucone na plecy i głośno smarkał nosem na lewo i prawo:)
Tyle lat minęło a człowiek jeszcze pamięta takie rzeczy...fajne czasy,luzu i bezgranicznej beztroski ;)