Zastanawiam się co ten Hotel Garden tak się reklamuje...niby mają jeszcze terminy w 2010 i 2011 roku. Gdyby organizowali przecież takie super wesela, to nie było by już żadnych terminów...ustna propaganda zadziałałaby...
Jak to z nimi w końcu jest?

W Gardenie organizowałem przyjęcie w ubiegłym roku - nie mam nic do zarzucenia, wszyscy byli zadowoleni. Cena przystępna, obsługa ok, kuchnia ok. Nie miałem do czego się przyczepić, a jestem czasem upierdliwy :) - dla mnie ważne były noclegi na miejscu, w hotelu, dobra zniżka z uwagi na ilość gości :) Polecam.

W sierpniu tam szaleje na weselu to napisze bez ściemy jak tam jest. Jeżeli sie nie postarają, to będzie rzeźnia :D

~Ala napisał(a): Zastanawiam się co ten Hotel Garden tak się reklamuje...niby mają jeszcze terminy w 2010 i 2011 roku. Gdyby organizowali przecież takie super wesela, to nie było by już żadnych terminów...ustna propaganda zadziałałaby...
Jak to z nimi w końcu jest?

Zastanawiam się po co Coca Cola się reklamuje... Niby potentat a tu reklamy ; )

Mimo dużego wzięcia na usługi w tej branży zawsze jakieś wolne terminy pozostają i jeśli jest szansa, aby je sprzedać, trzeba próbować. A co do wesel w Gardenie, warto polecić, byłem jesienią, było bez zarzutu.

To może ja mam odpowiedz na pytanie dlaczego mają jeszcze wolne terminy na ten i przyszly rok. Bardzo zalezalo mi na zorganizowaniu wesela wlasnie tam, podobalo mi sie wszystko:piękna sala, ogród, pokoje, całokształt tego miejsca. Niestety osobą która mnie zniechęciła i to bardzo była Pani "menager". Miałam wrażenie ze na rozmowę podesłano nam pierwszą przypadkową osobę a nie menagera i to osobę ktora miala odstraszyc intruzów, czyli nas.
Na moje pytanie czy jest w hotelu mniejsza sala(bo w tej ktora nam pokazala robia imprezy do 300osób), odpowiedziala ze tylko ta jedna i nawet gdy wesele nie bedzie na 100to za tyle musimy zaplacic bo to wymagane min. ok rozumiem duza sala wiec musza troche zarobic ale jak ogromna byla moja zlosc gdy kilka miesięcy pozniej widzę na ich stronie informację o 2 nowych salach!!!!!nie zrobiliby ich w takim tepie, musiala wiec juz wiedziec ze takie beda tymbardziej ze pytalismy o termin na 2011r.(!)
Poza tym rozmowę prowadziła w tragiczny sposob, mialam wrazenie ze ja ktos zmusza zeby udzielic nam kilku informacji, nie probowala nas zachecic nawet tylko wciaz dodawala ze za to trzeba doplacic, to zrobic samemu a ceny to bez 2 zdan juz za rok o 15, 20%podwyzsza a najtansze menu za 150zł wyeliminuja. wiadomo ze najtanszego nie mozna wziac wiec zostało juz za 170 ktore ma podrozec wiec 200zł to min.
Na stronie informacja ze poprawiny mozna na ogrodzie zrobic ale "Menager"nie wie czy to by wyszlo i wiele podobnych odpowiedzi.
Z rozmowy wyszlam wsciekla !! i skutecznie zniechęcona. moze jakas premia od Szefa za wyniki dla Pani "menager"??

moja koleżanka tam pracowała, widziała jak to wszystko wygląda "od kuchni" i powiedziała, że w życiu by tam nie chciała wesela. Dodam, że nie chodzi o wystrój sali :P

Witam wszystkich! Nigdy nie byłam na weselu w Hotelu GARDEN, ale organizuję swój ślub i tydzień temu byłam oglądać tam salę weselną. Muszę powiedzieć, że się rozczarowałam. Najpierw pani zajmująca się weselami zaprowadziła nas do tej sali na 300 osób. Niestety zdjęcia, które są umieszczone na internecie odbiegają mocno od rzeczywistości. Później poszliśmy do Sali Kominkowej (tak naprawdę to o nią nam chodziło). Niestety ta sala również wygląda dużo gorzej niż na zdjęciach w internecie. A poza tym strasznie w niej śmierdzi dymem papierosowym. Pani nas poinformowała, że w tej sali była jeszcze niedawno dyskoteka, więc wszystko jasne. W sali są tzw. loże takie jak na dyskotece. Jest także wielki bar. Pani pokazała nam menu. W cenę wliczone jest tylko jakieś symboliczne przystrojenie sali. Resztę trzeba zamawiać na własną rękę. Pani zajmująca się weselami wygląda jakby musiała to robić za karę. Po obejrzeniu strony internetowej Hotelu GARDEN byliśmy pewni, że chcemy zrobić tam nasze wesele, ale niestety odrazu po wejściu do Sali Kominkowej zmieniliśmy zdanie :-( Dodam też, że do Sali Kominkowej przylega zaniedbany "ogród". Trzeba samemu pojechać, zobaczyć, porozmawiać.

Szkoda słów,ale nie ma się co dziwić skoro szefowa na jedną wizytę u kosmetyczki wydaje połowę tego co pracownik powinien zarobić...a pieniędzy na wypłatę i tak zawsze brakuje.Brak szacunku dla pracowników i klientów.