Wygląda a to że mają za dużo w dupie !!

aa jeszcze gydbyscie zdawali sobie sprawe jak wyglada tam obsluga i co sie dzieje w kuchniii to masakraaa, nigdy nie zorganizuje tam swojego weselaaa

Garden? Byłem tam pierwszy raz i ostatni. Na dancingi przychodzi 10 osób.

Dwa tygodnie temu moja kuzynka zarezerwowała termin na sali Kominkowej na zdjeciach wyglada sala inaczej wiadomo bo nie jest wystrojona , klimat tam jest Super , poleciłam Garden bo bawiłam sie tam w Sali Kryształowej i było naprawde fajnie jedzenie bardzo dobre dziewczyny z obsługi bardzo miłe nic nie brakowało stoły pięknie nakryte a ja lubie przypatrzec sie wszystkiemu Polecam

to chyba bylas w inny hotelu niz my wszyscy

~ napisał(a): gdzie w Bolesławcu można pożyczyć pokrowce /białe/ na krzesła,interesuje mnie 60 szt ,z góry dziękuję

mysle ze tu:)
http://www.slubnakraina.com/index


Dopisane 07.07.2010r. o godz. 18:01:

A jesli chodzi o jedzenie i zabawe w Gardenie...hmm...bylam na imprezie-zabawa super:) i glodna nie wyszlam;d jedzenie bardzo smaczne i duuuuuze porcje bardzo ladnie podane:)

~ napisał(a): to chyba bylas w inny hotelu niz my wszyscy

nie , nie byłam w "inny hotelu niz Ty skarbie ja byłam w Gardenie i było super ;)

Poza tym że to ładne miejsce to nic dobrego na temat tego hotelu nie można powiedzieć. Moja koleżanka marzyła o weselu tam, ale szybko zmieniła zdanie po tym jak została przyjęta, całkowity brak profesjonalizmu. Sam ostatnio miałem okazję być tam zaproszony i co niektórzy goście nabawili się zatrucia pokarmowego! A co do starej i brzydkiej kelnerki, która mówi jakby miała makaron w ustach to już porażka. Dobrze że chociaż Panie z recepcji nadrabiały za właścicieli, bo chyba rodzinka nie wie jak zarządzać takim potencjałem. Córka tez się wzięła za prowadzenie klubu, a coś jej nie wyszło...może zamiast upijać się co weekend powinna na trzeźwo zająć się porządnie swoim biznesem:) Bo klub był naprawdę fajny, tylko po kilku ekscesach pijanej szefowej, która zataczała się co tydzień z innym facetem, wyrzucając co niektórych bo miała takie humory, nabraliśmy ze znajomymi lekkiego niesmaku...