Na szwalni najwieksze zapotrzebowanie do szycia,Jeszcze troche to się wszyscy pozwalniaja,Mobing ,ciagłe poganianie,Nie liczy sie jakość tylko ilosc,linki zlikwidowane ,Zamiast ulepszyc to pogarszaja.Zmuszanie do nadgodzin jest chore,Przy takim tempie jaki jest nie ma czlowiek sil na nadgodziny,Ja juz wiecej nie pojde do tego zakladu,w tym zakladzie robi sie kosztem zdrowia.
Na szwalni najwieksze zapotrzebowanie do szycia,Jeszcze troche to się wszyscy pozwalniaja,Mobing ,ciagłe poganianie,Nie liczy sie jakość tylko ilosc,linki zlikwidowane ,Zamiast ulepszyc to pogarszaja.Zmuszanie do nadgodzin jest chore,Przy takim tempie jaki jest nie ma czlowiek sil na nadgodziny,Ja juz wiecej nie pojde do tego zakladu,w tym zakladzie robi sie kosztem zdrowia.
~~operator niezalogowany 26 stycznia 2017r. o 14:40
Nie tylko na szwalni tak jest. na spawalni zmiana red też jest horror. Elita paskowa operatorów ma za nic. w szczególności Pani B. Sz. i Mateusz Z. za przyzwoleniem GL robią co chcą. wymyślają swoje zasady, dokuczają aż w końcu albo operator nie wytrzymuje albo zostanie przeniesiony. najlepiej to milczeć i robić 110 procent normy. zero kompetencji ze strony tych TL. Pan Mateusz uwielbia rotacje, ale gdyby sam został zrotowany to nie wiem czy by się na KULKACH umiał odnaleźć. Wszystkie podejrzane sztuki każą puszczać do Fłancji, a jak przyjdzie reklamacja to kto winien?... Operator oczywiście. Jak maszyna nie działa tak jak powinna, to nie włącza się awarii bo normy nie będzie tylko na zrąbanej trzeba się męczyć i robiń. nieważne czy sprawa dotyczy spawów czy innych operacji. a później jazda bo reklamacja. Poniżanie, upokarzanie i nic więcej. a oni niby mają być wsparciem dla operatorów.
TO dlaczego nie napiszesz tego i nie wrzucisz do skrzynki skarg, która wisi na ścianie? Uwierz mi to co tam trafia jest czytane przez dział HR i nie pozostaje to bez echa. Sam byłem świadkiem jak GL przepraszal operatora po tym jak była na niego uzasadniona skarga.
~~operator niezalogowany 29 stycznia 2017r. o 15:08
W tej sprawie była rozmowa z Panią Kasią i Panem Andrzejem i poskutkowało to tym, że odczekano jakiś czas i zwolniono operatora, który miał najwięcej do powiedzenia.