Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Villaro zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

5183
magnum44
6 maja 2012r. o 1:54
casablanca napisał(a): natrafiłem na taki wiersz, mam wrażenie, że gdzieś już go czytałem wcześniej :)

bez tytułu

poranne mgły skrywają piękne tajemnice



Casa, oj Casa ;)


Nelly Sachs

* * *

Zapomniałaś swojego imienia
ale świat spieszy tutaj
i przedstawia ci piękny wybór
Potrząsasz głową
lecz twój ukochany
kiedyś ci w stogu siana igłę znalazł
Czy słyszysz: już woła ciebie —


* * *

Ona tańczy
lecz z jakimże ciężkim brzemieniem?
Dlaczego tańczy z tym ciężkim brzemieniem?
Bo pragnie zostać niepocieszona —

Jęcząc wyciąga swego ukochanego
z głębiny na morski brzeg świata
Oddech niepokoju
owiewa zbawcze belkowanie jej ramion

cierpiąca ryba trzepocze się niemo
na jej miłości —

Lecz nagle
sen
przygniata jej kark —

Na wolność ulatują teraz
i życie
i śmierć —


Tak bardzo jesteśmy zranieni

Tak bardzo jesteśmy zranieni
I wydaje nam się że umieramy,
Kiedy ulica rzuca nam złe słowo.
Ulica o tym nie wie,
Nie dźwiga na sobie takiego brzemienia.
Nie przywykła aby wybuchał na niej
Wezuwiusz bólu.
Zatarły się wspomnienia prehistorycznych czasów,
Odkąd światło stało się sztuczne,
Odkąd aniołowie grają tylko z ptakami i kwiatami
Lub uśmiechają się przez sen dziecka.


Rabindranath Tagore


Ogrodnik

Dzień w dzień przychodzi, aby znowu odejść.
Idź i oddaj mu, przyjaciółko, kwiat z moich włosów.
Jeśli cię zapyta, kto go przysłał, zaklinam, nie zdradzaj mojego imienia,
ponieważ on przychodzi tylko, aby znów odejść.

Usiadł w kurzu pod drzewem.
Przyjaciółko, uściel mu tam miejsce z kwiatów i liści.
Oczy jego są smutne i smutek budzą w mym sercu.
Nie wyjawiaj mi, co go dręczy; przychodzi tylko, aby znów odejść.


Ostatnie pieśni

Zdawało mi się, że mam jej coś do powiedzenia, kiedy oczy nasze zetknęły się po drodze.
Lecz odeszła, i oto kołysze się dniem i nocą
Jak próżnująca łódź na fali każdej z godzin
To co miałem jej do powiedzenia.

Jak gdyby się unosiło w chmurach jesiennych w niekończącym się poszukiwaniu,
Jak gdyby się rozchylało w wieczornych kwiatach.
Jakby tych zagubionych słów szukało w świetle zachodu.

Jak świetliki pełga mi w sercu i znaczenie swe próbuje dojrzeć
W zmierzchu rozpaczy
To co miałem jej do powiedzenia.

:)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
6 maja 2012r. o 13:18
magnum44 napisał(a):

Casa, oj Casa ;)

* * *

Ona tańczy
lecz z jakimże ciężkim brzemieniem?
Dlaczego tańczy z tym ciężkim brzemieniem?
Bo pragnie zostać niepocieszona —

Jęcząc wyciąga swego ukochanego
z głębiny na morski brzeg świata
Oddech niepokoju
owiewa zbawcze belkowanie jej ramion

cierpiąca ryba trzepocze się niemo
na jej miłości —

Lecz nagle
sen
przygniata jej kark —

Na wolność ulatują teraz
i życie
i śmierć —


[...]
Ogrodnik

Dzień w dzień przychodzi, aby znowu odejść.
Idź i oddaj mu, przyjaciółko, kwiat z moich włosów.
Jeśli cię zapyta, kto go przysłał, zaklinam, nie zdradzaj mojego imienia,
ponieważ on przychodzi tylko, aby znów odejść.

Usiadł w kurzu pod drzewem.
Przyjaciółko, uściel mu tam miejsce z kwiatów i liści.
Oczy jego są smutne i smutek budzą w mym sercu.
Nie wyjawiaj mi, co go dręczy; przychodzi tylko, aby znów odejść.


:)


podoba mi się "Ogrodnik" i kiedy Ona tańczy, i pragnie pozostać niepocieszona? Czy dlatego, że lubi kiedy się ją pociesza? hmm... ja lubię pocieszać ;)


tutaj można spotkać świetną poezję, trzeba włączyć tryb pełnoekranowy, a potem przeglądać jak książkę :) bardzo ciekawa strona!

http://sokratex.republika.pl/istoty-momentalne.html

pozdrawiam miłej niedzieli :)

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
6 maja 2012r. o 13:35
casablanca napisał(a):
... tutaj można spotkać świetną poezję, trzeba włączyć tryb pełnoekranowy, a potem przeglądać jak książkę :) bardzo ciekawa strona!

pozdrawiam miłej niedzieli :)



Pięknie dziekuję :):)

Już tam jestem... jaka piękna muzyka towarzyszy temu pisanemu słowu :)

Wspaniałego dnia Ci życzę :)


Octavio Paz


Dziewczyna

Nazywasz drzewo, dziewczyno.
I drzewo, powoli, rośnie,
wysokie olśnienie,
póki nie zazieleni się nasze spojrzenie.

Nazywasz niebo, dziewczyno.
I chmury walczą z wiatrem
i staje się przestrzeń
przezroczystym polem bitewnym.

Nazywasz wodę, dziewczyno.
I woda bije, nie wiem gdzie,
lśni na liściach, mówi pośród kamieni
i w wilgotne opary nas przemienia.

Nie mówisz nic, dziewczyno.
I żółta fala,
przypływ słońca,
na swojej grzywie nas unosi,
po czterech widnokresach nas rozprasza
i zwraca nas, nietkniętych,
w środek dnia, do nas samych.

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7126
#Balbina nieaktywny
6 maja 2012r. o 20:11

I nawet nikt nie wyszedł
Achmatowa Anna



...I nawet nikt nie wyszedł

Z latarnią mi naprzeciw.

I weszłam w domu ciszę,

Gdy blady księżyc świecił.

Pod zielonym kloszem,

Z uśmiechem wymuszonym

Rzekł mi: "Kopciuszku, proszę,

Czemu masz głos zmieniony?"



W kominie gaśnie płomień,

Świerszcz ćwierka smętne trele.

Ktoś na pamiątkę po mnie

Wziął biały pantofelek.



I trzy goździki podał,

W bok odwracając oczy.

O, miłe mi dowody,

Gdzież schowam was tej nocy?



A sercu trudno wierzyć:

Nie minie czasu wiele -

On wszystkim zacznie mierzyć

Mój biały pantofelek.


Dopisane 06.05.2012r. o godz. 20:10:



Wino ciemnych zaułków
Achmatowa Anna



Mogłem skończyć dużo gorzej niż

siedząc w Ciemnym Zaułku pijąc wino



Wiedzieć że wszystko jest i tak nie istotne

Wiedzieć że nie ma tak naprawdę różnicy

pomiędzy bogatym a biednym

Wiedzieć że wieczność nie jest ani pijana

ani trzeźwa, wiedzieć to za młodu

i być poetą



Mogłem pójść w biznesy i puszyć się

I wierzyć że Boga to obchodziło



Zamiast tego kucam w samotnych alejkach

I nikt mnie nie widzi, tylko mą pustą butelkę

a widzą to że jest pusta



Robiłem to na polach kukurydzy i cmentarzach



Wiedzieć że śmierć nie wydaje żadnego dźwięku

Wiedzieć że kolby kukurydzy rozmawiają (pomiędzy

sobą zgrzytając starymi ramionami)



Siedząc w alejkach czając neony

I obserwując sprzątaczy z katedry

Wyżymających swe szmaty pod schodami kościoła



Siedząc i pijąc wino

A na trakcie kolejowym będąc błogosławionym



Być milionerem i wtedy woleć

Kręcić się z butelczyną tokaju

W drzwiach hurtowni, kierując twarz ku długim zachodom słońca

Na kolejowych polach traw



Wiedzieć ze śpiący na rzece

śnią próżne sny, kucnąć

w nocy i dobrze o tym wiedzieć



Być mrocznym samotnym nerwowo-wzrocznym obserwatorem

Wirującego diamentu świata




Dopisane 06.05.2012r. o godz. 20:11:



Zakochani
Achmatowa Anna



Jest nam tak cicho,żę słyszymy

piosenkę zaśpiewan wczoraj:

"Ty pójdziesz górą, a ja doliną..."

Chociaż słyszymy - nie wierzymy.



Nasz uśmiech nie jest maską smutku

a dobroć nie jest wyrzeczeniem.

I nawet więcej, niż są warci,

niekochających żałujemy.



Tacyśmy zadziwieni sobą,

że coś nas bardziej zdziwić może?

Ani tęcza w nocy.

Ani motyl na śniegu.



A kiedy zasypiamy,

we śnie widzimy eozstanie.

Ale to dobry sen,

ale to dobry sen.

bo się budzimy z niego.

Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Pro futuro niezalogowany
9 maja 2012r. o 19:29
Jan Kaczmarek - "Chwile czekania"

By nie poddać się chwilom zwątpienia,
aby w stronę rozpaczy nie skręcić,
by nie umrzeć z rozgoryczenia
trzeba wierzyć tej oto sentencji:

Najpiękniejsze jest to, co przed nami,
co nam przyjdzie dopiero przeżyć,
co się zjawi z nowymi wiosnami,
by nam życie cudownie odświeżyć.

To co było i jest, bardzo boli,
targa nerwy i wzrusza sumienie,
więc - by zdrowie psychiczne uchronić -
najpiękniejsze trzeba mieć w rezerwie.

Najpiękniejsze dopiero nadejdzie -
może rok, może dwa, może dziesięć -
tak się trzeba pocieszać mizernie,
gdy bez przerwy przedwiośnie lub jesień !

Najpiękniejsze są dni, które będą,
założenie to nic nie kosztuje,
borykając się z biedą codzienną,
niech się każdy, jak umie, oszukuje.

I tej racji nie wolno nikomu
kwestionować, negować, przesłaniać.
Najpiękniejsze jest to, co przed nami,
najtrudniejsze są chwile czekania...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
9 maja 2012r. o 20:09
WIOSNA

Naplotkowała sosna,
że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
-Przyjedzie pewno furą...
Jeż się najeżył srodze:
-Raczej na hulajnodze
Wąż syknął: -Ja nie wierzę,
przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: -Wiem coś o tym,
przyleci samolotem.
-Skąd znowu- rzekła sroka-
ja z niej nie spuszczałam oka
i w zeszłym roku w maju
widziałam ją w tramwaju.
-Nieprawda! Wiosna zwykle
przyjeżdża motocyklem!
-A ja wam tu dowiodę,
że właśnie samochodem.
-Nie prawda, bo w karecie!
-W karecie- Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
że przypłynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty za nią spieszą
już trawy przed nią rosną
i szumią – Witaj, wiosno!

:)


Dopisane 09.05.2012r. o godz. 20:03:

WIOSNA

Naplotkowała sosna,
że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro:
-Przyjedzie pewno furą...
Jeż się najeżył srodze:
-Raczej na hulajnodze
Wąż syknął: -Ja nie wierzę,
przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: -Wiem coś o tym,
przyleci samolotem.
-Skąd znowu- rzekła sroka-
ja z niej nie spuszczałam oka
i w zeszłym roku w maju
widziałam ją w tramwaju.
-Nieprawda! Wiosna zwykle
przyjeżdża motocyklem!
-A ja wam tu dowiodę,
że właśnie samochodem.
-Nie prawda, bo w karecie!
-W karecie- Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
że przypłynie własną łódką!
A wiosna przyszła pieszo.
Już kwiaty za nią spieszą
już trawy przed nią rosną
i szumią – Witaj, wiosno!



Dopisane 09.05.2012r. o godz. 20:09:

przepraszam, ale coś mi się źle wkleiło, nie to co chciałem :)

Wiersz pachnący bzem

Ta opowieść się wiosną zaczyna.
Bzowy chłopak był, bzowa dziewczyna
zakochani po uszy, jak bywa,
a miłości się nie da ukrywać.

On jej zrywał bzów słodkich naręcza,
ona jemu pachniała jak tęcza.
Na gitarze jej grywał i flecie,
pisał wiersze najlepsze na świecie.

Taka para dziś może niemodna.
Połączyła ich miłość łagodna,
kiedy maj i słowiki, serc granie,
Bóg uśmiechał się na to kochanie.

Do nas także, gdy bzy i motyle
miłość wróci najcieplej, najmilej.
Po to właśnie są wiosny i maje,
wtedy wszystko piękniejsze się staje.

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Pro futuro niezalogowany
9 maja 2012r. o 20:16
Casablanco , piękne wiersze wkleiłas... Wiersz o wiośnie (pierwszy) , nalezy do moich ulubionych - od dzieciństwa - wierszy :D Ten drugi przypomina minione... :P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
7029
#casablanca nieaktywny
9 maja 2012r. o 20:21
~Pro futuro napisał(a): Casablanco , piękne wiersze wkleiłas... Wiersz o wiośnie (pierwszy) , nalezy do moich ulubionych - od dzieciństwa - wierszy :D Ten drugi przypomina minione... :P


cieszę się, że się podoba :) wyszperam coś jeszcze...

cynik - człowiek, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza