~Pro futuro napisał(a): Jaki wspaniały tekst...akurat pasuje na teraz...Magnum44 dziekuję.
Pro futuro, ja również dziękuję, że podoba się i Tobie:):)
Uwielbiam Wierzyńskiego!
A propos leżenia na łące... tak właśne miałam, gdy nagle wyrwał mnie z błogostanu krzyk mojego synka: Mamo, po polu jeep jedzie!
Przecież musieliśmy to sfocić;)
Dla Ciebie wyszperałam te dwa wiersze... może też przypadną do gustu...
Kazimierz Wierzyński
Obłok
Zasnuwasz mię, zawlekasz, jak obłok wysoki,
Cały światłem objęty i pełen pogody,
Odbijam cię, jak woda odbija obłoki:
Powtarzam w sobie każdy szczegół twej urody.
I zatapiam się w tobie, najdroższy widoku,
Rozprowadzam cię wkoło, roztaczam i mnożę,
l poprzez pamięć czuję cię na każdym kroku.
I poprzez myśli czuję cię o każdej porze.
I nie ma więcej szczęścia, niż w tym podobłoczu,
Gdy wodzę się za tobą podróżą skrzydlatą:
Wtedy w niewysłowionym spojrzeniu twych oczu
Dojrzewam, promieniuję i świecę, jak lato.
Umiłowanie
O, jakże do tego przywyknę,
O, jakże z tym się oswoję,
Jak cię ogarnę przeniknę,
Umiłowanie moje.
Jakie ci zerwę liście,
Jakim osypię pąkowiem,
Co ci, jedyna, na przyjście
Twoje najdroższe opowiem.
Jak ci się oddam cały,
Co z siebie całego powierzę,
W mym szczęściu, w mym lęku nieśmiały,
Dawno do ciebie należę.
I tylko przywyknąć nie umiem
I tylko jeszcze się boję,
Jak cię ogarnę, zrozumiem,
Umiłowanie moje.
:) :)
Dla mnie boskie!