MKSZG napisał(a): "Od jutra będę smutny"
Tak, piękno prostoty. Bo wiersz jest prosty, ale ile zawiera uczuć, jaką ma niezwykłą siłę. Wiersz napisany życiem, prawdziwym doświadczeniem życia.
Dopisane 07.04.2013r. o godz. 13:06:
konsekwentnie o wiośnie :)
Szydzik Zofia
Wiosna w pączku
Nadchodzisz spóźniona z zimą pod rękę,
przysiadłaś na gałązce bzu skulona...
Wypatrujesz pory, zdaje się z lękiem
w maleńki pączek nieśmiało wtulona.
Jeszcze nie czas by płynąć z obłokami,
śpiewać z ptakiem radośnie w bladym świcie.
Ty jeszcze się rozkręcisz nad ogrodami,
poruszysz niejednego serca bicie.
Przydrożne ołtarze ozdobisz w sploty
z kwietnych girland i barwnych wieńców.
Kosmate wyspy zieleni ozłocisz,
tam gdzie paradują w słońcu kaczeńce.
A gdy staniesz u źródeł w ten czas święty,
w błękit odziejesz niezabudki słodkie;
opatrzysz bagna magiczną pieczęcią
i roztańczysz błędne ogniki błotne...
W taki czas, o zachodzie zbłądzę chwilą,
co niczym modlitwa lub łza gorący.
Ulecę duszą wraz z pierwszym motylem
by z chmur pierzastych patrzyć w słońce.
Dopisane 07.04.2013r. o godz. 13:08:
magnum44 napisał(a):
Tadeusz Gajcy
Żebrak smutku
:)
Smutek? Magnum, proszę nie na wiosnę ;)
Dopisane 07.04.2013r. o godz. 13:09:
to może tak?:)
Konopnicka Maria
Wiosna do poety
Pójdź, pójdź, poeto! Pójdziemy na pole,
Jak skowronkowi, skrzydła ci rozwinę,
Jak rybkę, puszczę na wodną głębinę,
Jak bujnym wiatrom, dam taką ci wolę!
Będziemy słuchać, jak zboża szum rośnie,
W błękit wpatrzeni i w chmurek przeloty,
Jak muszka brzęczy, jak huczy żuk złoty,
Jak dzięcioł puka w gęstwinie na sośnie...
Nad jasną strugą siądziemy na trawie,
Kędy się niebo w wód dwoi przeźroczu;
Ty będziesz patrzał, jak ciągną żurawie,
Ja, jak łzy jasne padają ci z oczu.
Będziesz mi śpiewał, śpiewał... Wszystkie głosy
Dam fletni twojej, słowiki uciszę,
By gaje drżały srebrzyste od rosy,
Gdy nimi pieśń twa, jak wiatr, zakołysze.
Miesięczną pełnię wyzłocę dla ciebie,
Rankom dam świeżość, a nocom tęsknotę
I takie gwiazdy rozpalę ci złote,
Jakie świeciły na młodym twym niebie.
Brzozom twym srebrne warkocze rozczeszę,
Z ziół wonnych stopom zaścielę kobierce,
Wszystko ożywię, rozbudzę i wskrzeszę...
Pójdź, pójdź, poeto! -
Poeta
A wskrzesisz ty serce?...