Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

4335
#Pannazdzieckiem nieaktywny
5 czerwca 2014r. o 17:08
No to kiedy to piwko ? Dwóch takich inteligentnych facetów , jak my , szarpać się przecież nie będziemy. Czego się boisz ? :)

Ludzie w zasadzie myślą logicznie. Problem polega na tym , że operują na nie pełnych , bądź fałszywych informacjach. I dlatego taką logikę trzeba w du... ży kapelusz włożyć . Krzysztof Karoń.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
8375
#GosiaG nieaktywny
5 czerwca 2014r. o 17:11
Erich Fried

Lustro

Ile stron lustro ma
że widzę w nim swoje odbicie
ile stron
że przed sobą już nie znam ukrycia?

Po jednej widzę się lewym
po innej mam wygląd prawy
po jednej jestem dobry
a po innej zły i szubrawy

Po jednej jestem rozważny
po innej niepokojem rozjątrzony
po jednej jestem młodzieńczy
a po innej zębem czasu nadgryziony

Po jednej się widzę podwójnie
inna w pustym swym odbiciu gaśnie
po jednej zaraz się pojawię
a z innej zniknąłem właśnie

Lustereczko, lustereczko
ściana nie istnieje przecież
pozwól odejść
nie pozbawiaj mnie rozumu, klnę cię!

tłum. Anna Maja Misiak

Lilith ^^
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
5 czerwca 2014r. o 17:20
GosiaG napisał(a): Erich Fried

Lustro


Niezłe te "lustro" :)


To jest ŚWIETNE :)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
8375
#GosiaG nieaktywny
5 czerwca 2014r. o 18:27

Ładne , a nutka cudna :*



Dopisane 05.06.2014r. o godz. 18:27:

Synestezja

Tym się właśnie wyróżniamy, najdroższy
Że potrafimy wywąchać pocałunków ślady
Podążamy za dotykiem – widząc go,
Niczym zamazane smugi koloru cegły

Nigdy tak jak tamtego wieczoru nie czułam
Że cisza jest szarością i pachnie kurzem
A powietrze po deszczu jest czarne.

Każdy chlupot
Stopy, co wdepnęła w kałużę
jest błękitny
I smakuje jak Śródziemie
Trochę piwem pachnie
I czuć wówczas na twarzy
Obłąkany wzrok
Obustronny i lustrzany jak kałuża
Która zmoczyła mi nogawki butów.


Nikt z nas nie wie, czy jest przeklęty
Czy błogosławiony
Gdyż odczuwamy ból, gdy nie ma słońca
I odczuwamy ból, gdy jest – w zgniłozielonej oprawie
I choć wiemy, co
Lepiej niż inni
Nie wiemy, jak i czemu.
Tego nam przecież nie trzeba, by to widzieć
I wiedzieć
I przypominać sobie
I znać na pamięć

To nam właśnie daje
Tak głębokie, barwne współodczuwanie
Bo jesteśmy częścią barwy
A ona bez reakcji o tej samej barwie
Nie istnieje.

autor : Railie

Lilith ^^
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
6 czerwca 2014r. o 13:07
GosiaG napisał(a):
Synestezja

Tym się właśnie wyróżniamy, najdroższy
Że potrafimy wywąchać pocałunków ślady
Podążamy za dotykiem – widząc go,
Niczym zamazane smugi koloru cegły
[...]
autor : Railie


Trudny to wiersz. Daje wiele do myślenia :)

"Wywąchać pocałunków ślady" - jakaż to bliskość na to pozwala? ;)

A mnie ostatnio zadziwia Leopold Staff. Czasami odnoszę wrażenie, że kiedy czytam jego wiersze, napisał je zaledwie wczoraj, lub przed "chwilką", i jak ciepłą bułeczkę podał mi do duchowej konsumpcji :)

Ani jednej myśli ... Leopold Staff

Ani jednej myśli odtąd wstecz`
Ni jednego za siebie spojrzenia!
Precz, elegio przeszłości, wspomnienia!
Cofnąć się? Za sobą stawiam miecz!

Ani jednej daremnej już łzy`
Ni jednego uczucia na mamo!
Z sobą, w jutro, wszystko, w czym tkwi ziarno`
Niech ochłapy i kości żrą psy!

Myśl przed siebie, nadzieję i wzrok!
Przed się, w górę! Co będzie, to będzie!
W tym, co będzie, wszak przyszłość się przędzie!
Jeśli ciemna? To w ciemność! Lecz w skok!

Przebrnąć` Przerwać! Przebić się! Bez trwóg`
Zmienić kulę stóp w skrzydła najletsze!
Pruć opory, jak strzała powietrze,
Aby utkwić tam, gdzie cel, gdzie Bóg`


Dopisane 06.06.2014r. o godz. 13:07:

Bliskość daleka - Leopold Staff

Nie widzę ciebie, tylko twoje szaty,
I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem,
Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty,
Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem.

Ostatnie blaski jesieni na drzewach,
Zachodnie słońce, lot dzikiego ptaka
Wieszczą o innych krainach i niebach,
Które zachwyca godzina jednaka.

I że nie złudą jedynie są echa
Czaru, co włada wiecznie za snu bramą,
Mówi o zmierzchu twa bliskość daleka,
Co zwierza wszystkim tęskniącym to samo.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
8375
#GosiaG nieaktywny
6 czerwca 2014r. o 15:40
alter napisał(a):

"Wywąchać pocałunków ślady" - jakaż to bliskość na to pozwala? ;)



Pewnie jakaś astralna :*

alter napisał(a): Bliskość daleka - Leopold Staff

Nie widzę ciebie, tylko twoje szaty,
I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem,
Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty,
Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem.

Ostatnie blaski jesieni na drzewach,
Zachodnie słońce, lot dzikiego ptaka
Wieszczą o innych krainach i niebach,
Które zachwyca godzina jednaka.

I że nie złudą jedynie są echa
Czaru, co włada wiecznie za snu bramą,
Mówi o zmierzchu twa bliskość daleka,
Co zwierza wszystkim tęskniącym to samo.

Smutny ten wiersz ....


WIDZENIE

Dźwięk mię uderzył - nagle moje ciało,

Jak ów kwiat polny, otoczony puchem,

Prysło, zerwane anioła podmuchem,

I ziarno duszy nagie pozostało.

I zdało mi się, żem się nagle zbudził

Ze snu strasznego, co mię długo trudził.

I jak zbudzony ociera pot z czoła,

Tak ocierałem moje przeszłe czyny,

Które wisiały przy mnie, jak łupiny

Wokoło świeżo rozkwitłego zioła.

Ziemię i cały świat, co mię otaczał,

Gdzie dawniej dla mnie tyle było ciemnic,

Tyle zagadek i tyle tajemnic,

I nad którymi jam dawniej rozpaczał, -

Teraz widziałem jako w wodzie na dnie,

Gdy na nią ciemną promień słońca padnie.

Teraz widziałem całe wielkie morze,

Płynące z środka, jak ze źródła, z Boga,

A w nim rozlana była światłość błoga.

I mogłem latać po całym przestworze,

Biegać, jak promień, przy boskim promieniu

Mądrości bożej; i w dziwnym widzeniu

I światłem byłem, i źrenicą razem.

I w pierwszym, jednym, rozlałem się błysku

Nad przyrodzenia całego obrazem;

W każdy punkt moje rzuciłem promienie,

A w środku siebie, jakoby w ognisku,

Czułem od razu całe przyrodzenie.

Stałem się osią w nieskończonym kole,

Sam nieruchomy, czułem jego ruchy;

Byłem w pierwotnym żywiołów żywiole,

W miejscu, skąd wszystkie rozchodzą się duchy,

Świat ruszające, same nieruchome:

Jako promienie, co ze środka słońca

Leją potoki blasku i gorąca,

A słońce w środku stoi niewidome.

I byłem razem na okręgu koła,

Które się wiecznie rozszerza bez końca

I nigdy bóstwa ogarnąć nie zdoła.

I dusza moja, krąg napełniająca,

Czułem, że wiecznie będzie się rozżarzać,

I wiecznie będzie ognia jej przybywać;

Będzie się wiecznie rozwijać, rozpływać,

Rosnąć, rozjaśniać, rozlewać się - stwarzać,

I coraz mocniej kochać swe stworzenie,

I tym powiększać coraz swe zbawienie.

Przeszedłem ludzkie ciała, jak przebiega

Promień przez wodę, ale nie przylega

Do żadnej kropli: wszystkie na wskroś zmaca,

I wiecznie czysty przybywa i wraca,

I uczy wodę, skąd się światło leje.

I słońcu mówi, co się w wodzie dzieje.

Stały otworem ludzkich serc podwoje,

Patrzyłem w czaszki, jak alchymik w słoje.

Widziałem. jakie człek żądze zapalał,

Jakiej i kiedy myśli sobie nalał,

Jakie lekarstwa. jakie trucizn wary

Gotował skrycie. A dokoła stali

Duchowie czarni, aniołowie biali,

Skrzydłami studząc albo niecąc żary,

Nieprzyjaciele i obrońcy duszni,

Śmiejąc się, płacząc - a zawsze posłuszni

Temu, którego trzymali w objęciu,

Jak jest posłuszna piastunka dziecięciu

Które jej ojciec, pan wielki, poruczy,

Choć ta na dobre, a ta na złe uczy.


Żegluga

Szum większy, gęściej morskie snują się straszydła,
Majtek wbiegł na drabinę, gotujcie się, dzieci!
Wbiegł, rozciągnął się, zawisł w niewidzialnej sieci,
Jak pająk czatujący na skinienie sidła.

Wiatr! - wiatr! - dąsa się okręt, zrywa się z wędzidła,
Przewala się, nurkuje w pienistej zamieci,
Wznosi kark, zdeptał fale i skróś niebios leci,
Obłoki czołem sieka, wiatr chwyta pod skrzydła.

I mój duch masztu lotem buja śród odmętu,
Wzdyma się wyobraźnia jak warkocz tych żagli,
Mimowolny krzyk łączę z wesołym orszakiem;

Wyciągam ręce, padam na piersi okrętu,
Zdaje się, że pierś moja do pędu go nagli:
Lekko mi! rzeźwo! lubo! wiem, co to być ptakiem.


Adam Mickiewicz










Lilith ^^
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
6 czerwca 2014r. o 20:22
GosiaG napisał(a):
Wiatr! - wiatr! - dąsa się okręt, zrywa się z wędzidła,



"dąsa się okręt"?! to jest piękne :)


Dopisane 06.06.2014r. o godz. 20:21:

konsekwentnie Leopold Staff :)

*** (Agoniš płonie w parku winograd, kalina)

Agonią płonie w parku winograd, kalina,
Złocą się lipy, brzozy, kasztany, jawory,
Górą błękit swój uśmiech omdlały rozpina,
Jak najwyższy wysiłek najniższej pokory.

Słodko - jak w jakiś z dawnych majowych poranków...
I w drzewach, gdy wiatr przemknie w stłumionym poświście,
Szumią, zda się, wiosenne westchnienia kochanków,
Których serca dziś uschły jak jesienne liście.


Dopisane 06.06.2014r. o godz. 20:22:

...i to :)

*** (Kto jest ten dziwny nieznajomy)

Kto jest ten dziwny nieznajomy,
Co mnie urzeka swoim gusłem?
Rozrzuca mnie jak wiązkę słomy
I znów związuje mnie powrósłem.

Ogniem przepala moje ciało,
Duszę mi toczy, jak czerw sprzęty,
Spać mi nie daje przez noc całą,
A jednak wstaję wypoczęty.

Łagodnym zmierzchem mnie weseli,
Gdy radość mego dnia się kończy,
Jak rozstaj drogi moje dzieli
I jak most brzegi moje łączy.

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
11627
#purusza nieaktywny
6 czerwca 2014r. o 23:07
"Naucz się poznawać siebie a poznasz Niebo, ponieważ stanowi ono część tej samej całości. Liczne drogi wiodą do tego celu. Poznaj przynajmniej jedną: drogę szczerości. Nie próbuj nikogo olśniewać, blefować; bądź prawdziwy!
Niebo i Ziemia nie mówią, a przecież uczą nas o wiele lepiej bez słów. Zbyt łatwo upajamy się słowami".
- chiński mistrz.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.