Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~Iza niezalogowany
24 lipca 2014r. o 5:50
Pierwotnie Adam i Ewa byli aseksualni, dopiero konsekwencją wypędzenia z raju są relacje damsko-męskie jakie znamy, jakby nie było ... ciekawsze :D

Tadeusz Boy-Żeleński
Zdarzenie prawdziwe

Siedząc żałośnie nad bakiem
Dumałem o życiu takiem:
Żeby to tak było można,
By każda chęć płocha, zdrożna
Była ode mnie odległa,
By myśl moja zawsze biegła
Ku zacności, ku dobremu
I służyła tylko jemu.
I wciąż bym się doskonalił,
Tak żeby mnie każdy chwalił.
Ale, jak to zwykle bywa,
Że krótko trwa chęć poczciwa,
Jakoś mi to potem przeszło
I, co gorsza, się obeszło.


Tadeusz Boy-Żeleński
Madrygał spod ciemnej gwiazdy

Chciałbym przy pani ...uchnie
Być takim skromnym amantem,
Co go się puszcza przez kuchnię,
Zanim się puści go kantem.

Ot, cichym pragnieniem mojem
(Nie dla pieniężnych korzyści)
To być w jej domku lift-boyem
Lub drabem, co schody czyści.

Sprzątałbym z wielkim hałasem,
Wstawał ze wszystkich najraniej,
By się w nagrodę choć czasem
Przytulić do jaśnie pani.

Obmywszy z kurzów me ciało,
Jak można najidealniej,
Pukałbym potem nieśmiało
Do jej bieluchnej sypialni.

Z emocji leciutko dyszę
(Zwyczajnie, osoba w wieku),
Aż szept najdroższy usłyszę:
"No, właźcież prędzej, człowieku!"

Z szacunku słowa nie gadam,
Liberię szybko zdejmuję,
Kładę się w łóżko i: "Madame
est servie", głośno melduję...

Powiedz, mój stróżu-aniele,
Czy to zuchwalstwem zbyt dużem,
Marzyć, choć czasem, w niedzielę
Szczęście anioła ze stróżem?...


:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
24 lipca 2014r. o 11:40
~Iza napisał(a): ... jakby nie było ... ciekawsze :D

Tadeusz Boy-Żeleński
Zdarzenie prawdziwe


Tadeusz Boy-Żeleński
Madrygał spod ciemnej gwiazdy
:)


Oj, ciekawsze! :D:D


Izo :), oba piękne!



Tadeusz Boy - Żeleński
*** (A kiedy przyjdzie...)

...A kiedy przyjdzie godzina rozstania,
Popatrzmy sobie w oczy długo, długo
I bez jednego słowa pożegnania
Idźmy - ja w jedną stronę, a ty w drugą.

Bo taka nam już pisana jest dola,
Że nigdy dla nas Jutro się nie ziści,
Wiecznie nam w poprzek stanie tajna WOLA,
Co tkliwość mieni w podmuch nienawiści.

Najmilsza moja! Leć, kędy cię niesie
Twych piórek zwiewność i krwi młodej tętno;
Leć, kędy życia pieśń wzdyma i gnie się
W rytmów tanecznych melodię namiętną;

Leć, kędy Rozkosz wyciąga ramiona
Po smutne serce człowieka tułacze,
Co w jej śmiertelnym spazmie drży i kona,
I wyje z bólu, i ze szczęścia płacze...

Leć... ale pomnij: w pogody uśmiechu,
W marzeń haszyszu i w smutków żałobie,
I w cnót dystynkcji, i w plugastwie grzechu
To wiedz, najmilsza: ja jestem przy tobie.

Oczyma na cię patrzę skupionemi,
Jak na misterium ważne, groźne prawie,
I co bądź czynisz, biedna Córo Ziemi,
Ja, brat twój starszy, ja ci błogosławię...

...Gdy będziesz cierpieć, ja ciebie pocieszę,
A gdy się zbrukasz, wówczas wiedz, ty droga:
Ja cię wysłucham i ja cię rozgrzeszę,
Bo taką władzę mam daną od Boga.

W twe dłonie wtulę twarz od tęsknot bladą,
O twe kolana głowę oprę biedną,
A ty mi bajaj, o Szecherezado,
Twych cudnych nocy, ach, tysiąc i jedną...

...A kiedy przyjdzie godzina spotkania,
Może w nas pamięć dawnych chwil poruszy
I bez jednego słowa powitania
Popatrzym sobie aż w samo dno duszy...


T.B.Ż.
Słówka


Gdy coś mnie nadto wzruszy
Lub serce mi podrażni
Chowam się aż po uszy
Do swojej wyobraźni.

Tam o każdziutkiej porze
Schronienie mam zaciszne
Gdzie myśl wyprawiać może
Przeróżne rzeczy śmieszne.

Miast czerpać próżną chwałę
W tym, że jak z książki gada,
W głupiutkie słówka małe
Calutka się rozpada.

Te słówka mi uciechy
Sprawiają nieraz mnóstwo,
Lubię ich puste śmiechy
I ducha ich ubóstwo.

Jak błazenkowie mali
Słówko się z słówkiem cacka,
To jęzor mu wywali,
To szczypnie je znienacka.

Jedno przez drugie hasa
Wydając kwik wesoły
Niby dzieciaków masa,
Gdy wyrwie się ze szkoły.

Jednemu w tej pogoni
Pąsem nabiegną lice,
Gdy żywszy ruch odsłoni
Młodziutkich płci różnice.

Inne, troszeczkę z boku,
Przystanie gdzieś nieśmiele
I stoi z mgiełką w oku
Jak zadumane ciele.

Te dwa, w pustocie nowej,
Objęły się przyjemnie
I same w rym gotowy
Splatają beze mnie;

Ja patrzę na niewinne
Figielki miłych dziatek
I wolę niźli inne
Ten mały własny światek.


:)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
24 lipca 2014r. o 17:40
Magnum :), świetna ta ... godzina rozstania i Słówka też. No to jeszcze raz Boy - na wesoło :D, a na dokładkę Szał uniesień z Piwnicy pod Baranami:

Tadeusz Boy-Żeleński
Stefania
Powieść psychologiczna z kajetu pensjonarki


Kto poznał panią Stefanią,
Ten wolał od innych pań ją.

Coś w niej już takiego było,
Że popatrzyć na nią miło.

Oczy miała jak bławatki
I na sobie ładne szmatki.

Chociaż to rzecz dosyć trudna,
Zawsze była bardzo schludna.

Aż mówił każdy przechodzień:
«Ta się musi kąpać co dzień».

Choć męża miała filistra,
W innych rzeczach była bystra.

Jeździła aż do Abacji
Po temat do konwersacji.

Prócz tego natura szczodra
Dała jej b. ładne biodra.

Raz ją poznał jeden malarz,
Który często pijał alasz.

Jak ją zobaczył na fiksie ,
Zaraz w niej zakochał w mig się.

Miała w uszach wielki topaz
I była wycięta po pas.

Przedtem widział różne panie,
Ale zawsze bardzo tanie,

I do swego interesu
Miały dosyć podłe dessous .

Strasznie się zapalił do niej,
Wszędzie za Stefanią goni.

Miał kolorową koszulę
I przemawiał bardzo czule,

Żeby dała mu natchnienie,
Ale ona mówi, że nie.

Że umi kochać bez granic,
Ale to tyż było na nic.

Potem jej mówił na raucie:
« Dałbym życie, żebym miał cię ».

Jak zobaczył, że nie sposób,
Poszedł znów do tamtych osób.

Ale już zaraz za bramą
Mówił, że to nie to samo.

Takiej dostał dziwnej manii,
Że chciał tylko od Stefanii.

Bo to zawsze jest najgłupsze,
Kiedy się kto przy czym uprze.

Mówili mu przyjaciele:
«Czemu jesteś takie cielę,

Z kobietami trzeba twardo,
A nie cackać się z pulardą.»

Więc jej zaczął szarpać suknie,
A ta jak na niego fuknie.

Wtedy całkiem stracił humor
I upijał się na umor.

Potem do Stefanii lubej
List napisał dosyć gruby,

Że to będzie znakomicie,
Jak sobie odbierze życie.

A ona myślała chytrze:
«To by było nie najbrzydsze.»

Lecz jak przyszło co do czego,
Jakoś nic nie było z tego.

Potem znowu za lat kilka
Przyszła na nią taka chwilka.

I myślała, czy to warto
Było być taką upartą.

Lecz tymczasem mu wychłódło,
Bo już była stare pudło.

Tak to ludzie trwonią lata,
Że nie są jak brat dla brata.

Z tym największy jest ambaras,
Żeby dwoje chciało naraz.

:D
:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
24 lipca 2014r. o 23:37
Warszawskie Dzieci...



dobranoc :)

<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Iza niezalogowany
25 lipca 2014r. o 5:40

:)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
6979
E
25 lipca 2014r. o 9:08
Moja Babcia znała to na pamięć :)

Był sobie dziad i baba,

Bardzo starzy oboje:

Ona - kaszląca, słaba,

On - skurczony we dwoje.


Mieli chatkę maleńką,

Taką starą jak oni,

Jedno miała okienko

I jeden był wchód do niej.


Żyli bardzo szczęśliwie

I spokojnie jak w niebie,

Czemu ja się nie dziwię,

Bo przywykli do siebie.


Tylko smutno im było,

Że umierać musieli,

Że się kiedyś mogiłą

Długie życie rozdzieli.


I modlili się szczerze,

Aby bożym rozkazem

Kiedy śmierć ich zabierze -

Brała oboje razem.


- Razem! To być nie może,

Ktoś choć chwilę wprzód skona!

- Byle nie ty, niebożę!

- Byle tylko nie ona!


- Wprzód umrę! - woła baba -

Jestem starsza od ciebie,

Co chwila bardziej słaba,

Zapłaczesz na pogrzebie.


- Ja wprzódy, moja miła;

Ja kaszlę bez ustanku

I zimna mnie mogiła

Przykryje lada ranku.


- Mnie wprzódy! - Mnie, kochanie!

- Mnie mówię! - Dość już tego!

Dla ciebie płacz zostanie.

- A tobie nic, dlaczego?


I tak dalej, i dalej,

Jak zaczęli się kłócić,

Jak się z miejsca porwali

Chatkę chcieli porzucić.


Aż do drzwi - puk powoli.

- Kto tam? - Otwórzcie, proszę.

Posłuszna waszej woli,

Śmierć jestem, skon przynoszę!


- Idź, babo, drzwi otworzyć!

- Ot, to, idź sam! jam słaba,

Ja się pójdę położyć -

Odpowiedziała baba.


Fi, śmierć na słocie stoi

I czeka tam nieboga.

- Idź, otwórz z łaski swojej.

- Ty otwórz, moja droga.


Baba za piecem z cicha

Kryjówki sobie szuka,

Dziad pod ławę się wpycha,

A śmierć stoi i puka.


I byłaby lat dwieście

Pode drzwiami tam stała,

Lecz znudzona, nareszcie,

Kominem wejść musiała.

J.I. Kraszewski



"Szukam świata w którym jedna jaskółka czyni wiosnę, gdzie szewc w butach chodzi, gdzie jak Cię widzą, to dzień dobry. Szukam świata, gdzie człowiek człowiekowi człowiekiem" J.B.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
25 lipca 2014r. o 10:18
:) :)


Karol Irzykowski
Dług

Gdzie się w mojej duszy gubią

Muzyki melodie?

Czy mój szatan je przykuje

Na nędzne parodie,

Czy mój anioł z nich wysnuje

Snów młodzieńczych odę,

Czy też one przepadają,

Niby kamień w wodę?



W jakiejże postaci zwrócę

Te przeczyste dźwięki,

Które mi się w duszę sieją

Z niewidzialnej ręki?

Czy ci wierzyć mam, nadziejo,

Żeś jest wiosną plonów?

Czy też myśleć, że ma dusza

Jest cmentarzem tonów?


Teofil Lenartowicz
Moje strony

Pola, gdzie żniwa w plony obfite

Stajami świecą, jak dojrzy okiem,

I łąki, wonnym kwieciem pokryte,

Wody, szumiące jasnym potokiem,

Słońce, co złotem gaje powleka,

Pełne uroku jak przyjaźń człeka:

Tam zeszedł błogo życia początek,

Tam jest mój luby rodzinny kątek.



Pod skrzydłem dębu, topoli piórem

Gromada ptasząt zaśpiewa chórem,

A w którą stronę wiater powiewa,

Słodka melodia w ucho się wlewa.

Pod drzewem domek dziada, pradziadka,

Tam mnie na ręku nosiła matka;

Wszystko się sercu tak mile śmiało,

Wszystko, com kochał, tam się zostało.



Cieniste wierzby rosną nad strugiem,

Dźwięczny skowronek buja nad smugiem

I nad mogiły krzyżackie lata

Śpiewać mieszkańcom dawnego świata;

A krzyż przy drodze, ten stróż poległych,

Znak przyszłej w życiu zmiany szczęśliwej,

Słucha skowronka pieśni rzewliwej

O czasach dawnych, szybko ubiegłych.



Pomnę, wieczorem, z czeladzią razem,

Śląc w niebo modły za szczęście dzieci,

Ojciec przed świętym klękał obrazem.

Dziś przy kościółku leży pod głazem,

Cichy jak miesiąc, co mu tam świeci,

Zimny jak wicher, gdy na grób leci.



Co chwila nowy obraz się sunie,

Co chwila nowe wspomnienie bieży;

Wnet deszcz rzęsisty z oka wylunie,

Piorun przez usta słowem uderzy.



Lecz po co skargi, wspomnienia moje,

Przy was myśl smutna niech ma pogodę,

Płyńcie mi, dawnych pamiątek zdroje,

Z wami, wesołe, taniec zawiodę.



Jeszcze mazura usłyszę w dali,

Kiedy go szczera dziatwa wywija,

Ujrzę, jak para parę omija,

Jak się w ich licach krew żywo pali.



Hej mi, dziewczyno hoża, urodna,

Z twarzą rumianą, kwiatkiem we włosach,

Gdy masz sierp jutro rzucić po kłosach,

Dzisiaj na tany pospiesz, swobodna!



Ale dziewczyna z dala ucieka

I czegoś płacze - na coś narzeka.

Jutro ją znajdziesz, jak blask poranny,

U stóp ołtarza Najświętszej Panny,

A za kochanka, co gdzieś tam żyje,

Wianek ofiarny Bogu uwije.



Dalej, wspomnienia moje rodzinne,

Dalej, piosenki ciche, niewinne,

Grajcie mi jeszcze przeszłość kochaną,

W kwiatki rozkoszy świetnie przybraną.




:)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10114
#alter nieaktywny
25 lipca 2014r. o 13:46
E napisał(a): Moja Babcia znała to na pamięć :)

Był sobie dziad i baba,
[...]

J.I. Kraszewski


Raczej smutny, nie na piękne młode lato ;)


Dopisane 25.07.2014r. o godz. 13:42:

magnum44 napisał(a): :) :)

Teofil Lenartowicz
Moje strony

Pola, gdzie żniwa w plony obfite
[...]
:)


Interesuje mnie, co to są te "kwiatki rozkoszy"? :)


Dopisane 25.07.2014r. o godz. 13:46:

Jest w tym poezja? Sytuacyjna? Subtelność, intymność, ale i zawstydzenie, krótkie, jednocześnie zabawne :)

Dla nie znających tematu, jest to doświadczenie socjologiczne :)


<b> Poezja Królową Sensytywnego Życia. </b>
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.