jak już w piosence o koktajlach to bardzo zdrowy jest z selera :) przed spożyciem zatkać nos i lać prosto w przełyk co by kubków smakowych nie wychaczył ;)
:) alter dżem najlepszy jest ze śliwek :) ....przyznam, że nigdy nie sprawdzam czy robaczywki ;)
Hanna Niewiadomska
Dżem
Mą spiżarnię na jesieni
W wielki hotel ktoś zamienił.
Na półeczkach jak w pokojach,
Śpią przetwory w nocnych strojach.
W starej szafce z boku stoi,
Pełen dżemu, szklany słoik.
A w nim cukrem przyprószone,
Śpią owoce rozmarzone.
Nos przytula do jabłuszka,
Pochrapując przez sen gruszka.
Delikatna zaś poziomka
Tuli buzię do małżonka.
Śpi żółciutka mirabelka,
Obok niej śliwka węgierka.
Oczy kleją się lubaszce,
Która leży przy truskawce.
Agrest prosi swoją mamę,
By włożyła mu pidżamę.
Życzy wszystkim: – Dobrej nocy –
I zamyka śpiące oczy.
Bardzo wiedzieć chce malina,
Czy umyła się jeżyna?
– Ona ciągle taka czarna!
U niej coś higiena marna!
Słoik na to aż podskoczył:
– Gdzie ty masz malinko oczy?
Wszyscy wiedzą, że jeżynka
Jest tak czarna jak murzynka.
Bardzo proszę, skończ te waśnie,
Niechaj każdy smacznie zaśnie.
I spokojnie sobie drzemie
W wieloowocowym dżemie.
:) aj to takie dżemy akordowo-kaloryczne ;) nie sprawdzam owoców pestkowych jak jem :) bo wypluwam pestki (oprócz olbrzymich śliwek i brzoskwiń ) :) ...jak lama.
Bardzo lubię piosenki Edmunda ... ma taki głos hipnotyzujący :)
O co poeta prosi Apollina,
O co się modli, lejąc ze swej czary
Świeży moszcz winny? O, nie o bogactwa
Tłustej Sardynii.
Nie pragnie trzody, co chodzi po polach
Skwarnej Kalabrii. Nie pożąda łanów
Nad rzeką Lirys, ani złota, ani
Słoniowej kości.
Kampańskich winnic pędy niech przycina,
Komu Fortuna tak zdarzyła. A złotych
Pucharach niechże piją wino kupcy
Syryjskich tkanin.
Chyba są mili bogom, bo tylekroć
Przez wielkie morze płynęli bezkarnie.
Mnie, Apollinie, dobrze żywią malwy,
Oliwki lekkie.
Spraw, niech się cieszę tym, co mam. Niech zdrowie
Zawsze mi służy, niech myśl sienie łamie.
Starość, gdy przyjdzie, niech będzie łagodna
I pełna pieśni.
Dopisane 15.04.2016r. o godz. 21:42:
Norwid Kami Cyprian
Co Jej powiedzieć... ?
1
Co? Jej powiedzieć... ach! co się podoba,
Bez rozmawiania sposobu;
Coś - z prawd ogólnych: na przykład, że doba,
To - całego obrót globu!
2
Że świat... obiega mil mnóstwo ogromne
Na jedno pulsu zadrżenie -
Bieguny osi skrzypią wiekopomne
Czas - niepokoi przestrzenie - -
3
Że rok... to - wstrząśnienie przyrody,
Że pory - roku ... nie tylko
Są zamarzaniem i tajenia wody,
I - że - - bicie serca?... - chwilką!
4
To - jej powiedzieć...
... i przejść do pogody,
Gdzie jest zimniej? gdzie gorącej?
I dodać - jakie? są na ten rok Mody...
I nic nie powiedzieć więcej.
Dopisane 15.04.2016r. o godz. 21:49:
a jeśli dżem to :)
Kanapka z Dzemem
Kanapka z dzemem
Leci z głośnika
O życiu Rysiek
Śpiewa jak nikt
Nie tym plastikowym
Tylko prawdziwym
Ciężkim, tragicznym
A jakże pięknym
Można się zapomnieć
Zamknąć oczy
Stanąć wśród tłumu
Naprzeciw niego
Zaćpać się muzyką
Do nieprzytomności
Aż świat będzie wirował
W gitary brzmieniu
W dźwięku słów
Jakby własnych
Skradzionych przez mikrofon
Wyśpiewanych nie byle jak
Tam zawsze tak smakuje
Jak solówka bez refrenu
Bez mamony świat
Tak bez wolności niewolnik
Wielbi ją i przeklina
Z nadzieją czekając
Dobrego Boga
Co poda rękę
Kiedy po wszystkim
Zostanie garstka wrażeń
Kiedy zostaniesz sam
Jak on
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności
za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność nie mówienia innym tego co w nich widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane
ukryte w was.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk
że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.
Bądźcie pozdrowieni
za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane -
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg
bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
Najpierw róża, co różą żadnego nie jest ogrodu
-do którego nie wiedzie nawet boczne wejście.
Dalej, bezkrwista jak leukemia jest
krew- i życie, które spóźnia się na śmierć.
I głos, co języka nie ma wspólnego z mową.
Usta, na zawsze niepewne swoich warg,
na których nigdy nie usiądzie nawet
płatek cienia, kryjomy pocałunek dnia.
-Czasem o rzęsę zaczepi się ćma
-matka zmarła- i zaraz w ognisko oka spadnie.
I jeszcze ptak, co nigdy do nieba nie doleci
bo nie ma ziemi, z której mógłby wzlecieć.
I głód, co już nie zazna żadnego owocu
I w dłoni ziarenko, co jest mogiłą owocu
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.