Calahan napisał(a): kazdy ma prawo uwierzyc w oferte Boza i z niej skorzystac, lub Boga odrzucic i poniesc tego konsekwencje.
Boża - oferta, niewiara - konsekwencje. brzmi bezstronnie, ale tylko z perspektywy zagorzałego katolika, czyż nie? skoro Bóg chce przygarnąć również tych niewierzących, dlaczego miałby grozić konsekwencjami? nie powinien stale zabiegać o "zbłąkane owieczki", nie powinien walczyć o przyciągnięcie do siebie niewiernych?:)
a teraz już poza off-topem, nie mieszajmy "Bożej oferty" z tematem o pieniądzach jakie wpływają od Państwa do Kościoła, bo tu chodzi o racjonalne wydatki. co do kwestii krzyża nie mam zdania, jest mi obojętne czy wisi w sejmie czy nie, nie kłuje mnie to w oczy, ale jestem w stanie zrozumieć niezadowolenie mniejszości, której to przeszkadza.
Dopisane 25.10.2011r. o godz. 23:00:
~obywatel napisał(a): MX napisał(a): [...] Ktoś powie, że zna Księży, którzy żyją skromnie, są oddani pasji, ludziom - OK, ale jaki to jest procent (a może promil?) całości?
Opierasz się na jakiś danych statystycznych? a może to tylko mniemanie? a może podasz przykłady tych luksusów? no dalej! choćby w Bolesławcu?! hmm? w każdej parafii? no kto ma te luksusy?! i tak na marginesie, co to są dla ciebie luksusy?
obywatelu:) czy na prawdę jesteś aż tak zaślepiony? :| miałem proboszcza, drwił z ludzi, obrażał ludzi, wypominał z ambony niskie monety na tacy, robił problemy tym, którzy nie sprostali finansowo "cennikowi usług na gębę", a wybudował nowy dom przy parafii, kupił nowe auto z salonu klasy średniej wyższej z dobrym wyposażeniem w mocnej wersji silnikowej, minęło kilka lat zmienił auto (znów nowe) na klasę premium.. czy na prawdę było mu tak niezbędne? Nie dalej jak wczoraj oglądałem dokument o pewnym księdzu, skromnym, który pomaga wychodzić z nałogów ludziom uzależnionym od narkotyków i alkoholu w zamkniętym ośrodku. On sam, zapytany, czemu nie wybrał drogi takiej jak inni księża odpowiedział szczerze (nie cytuję dokładnie) "- bałem się luksusów, bałem się, że przywyknę do bogactw, do drogich samochodów, najnowszych gadżetów, technologii, dużych pieniędzy i że mnie to pochłonie bardziej niż to co obecnie robię - pomagam potrzebującym w żyjąc ubogo. " Wiele innych przykładów jest, wystarczy się rozejrzeć, bez względu na to czy jest to niespełna 40tysięczne miasto czy 100 domowa wieś..