~Adrian napisał(a): Podczepię się pod temat, bo dotyczy ginekologów
Witam Panie!
Mam pytanie: czy kiedy byłyście w ciąży/jesteście to bez problemu dostałyście zwolnienie z pracy? Moja żona była już u dwóch lekarzy ( na fundusz i prywatnie) i każdy twierdzi, że może pracować-mimo ciągłych wymiotów, senności i aktualnego przeziębienia. Obaj powiedzieli, żeby popracowała, bo jest młoda-niech sami pracują w takim stanie w podstawówce! Ona wstaje rano do pracy ze łzami w oczach, że już nie może.A na przerwach wymiotuje.... To początek ciąży i ledwo chodzi... Do tego dochodzi kontakt z dzieciakami-które teraz już kichają i chodzą zakatarzone. Co poradzicie? Pewnie żeby zmienić ginekologa, ale na jakiego? Chcę jej pomóc, bo mi jej żal, że tak się męczy, a ci cholerni lekarze nie widzą w tym nic złego!
Pomocy Bolecnautki
~Adrian napisał(a): Podczepię się pod temat, bo dotyczy ginekologów
Witam Panie!
Mam pytanie: czy kiedy byłyście w ciąży/jesteście to bez problemu dostałyście zwolnienie z pracy? Moja żona była już u dwóch lekarzy ( na fundusz i prywatnie) i każdy twierdzi, że może pracować-mimo ciągłych wymiotów, senności i aktualnego przeziębienia. Obaj powiedzieli, żeby popracowała, bo jest młoda-niech sami pracują w takim stanie w podstawówce! Ona wstaje rano do pracy ze łzami w oczach, że już nie może.A na przerwach wymiotuje.... To początek ciąży i ledwo chodzi... Do tego dochodzi kontakt z dzieciakami-które teraz już kichają i chodzą zakatarzone. Co poradzicie? Pewnie żeby zmienić ginekologa, ale na jakiego? Chcę jej pomóc, bo mi jej żal, że tak się męczy, a ci cholerni lekarze nie widzą w tym nic złego!
Pomocy Bolecnautki
~Adrian napisał(a): Podczepię się pod temat, bo dotyczy ginekologów
Witam Panie!
Mam pytanie: czy kiedy byłyście w ciąży/jesteście to bez problemu dostałyście zwolnienie z pracy? Moja żona była już u dwóch lekarzy ( na fundusz i prywatnie) i każdy twierdzi, że może pracować-mimo ciągłych wymiotów, senności i aktualnego przeziębienia. Obaj powiedzieli, żeby popracowała, bo jest młoda-niech sami pracują w takim stanie w podstawówce! Ona wstaje rano do pracy ze łzami w oczach, że już nie może.A na przerwach wymiotuje.... To początek ciąży i ledwo chodzi... Do tego dochodzi kontakt z dzieciakami-które teraz już kichają i chodzą zakatarzone. Co poradzicie? Pewnie żeby zmienić ginekologa, ale na jakiego? Chcę jej pomóc, bo mi jej żal, że tak się męczy, a ci cholerni lekarze nie widzą w tym nic złego!
Pomocy Bolecnautki