tatafranka napisał(a): Majka, bardzo odpowiada nam Twoja osoba, ale nikomu nie odpowiada to je.ane słońce prosto w ślepia
Co fakt to fakt...ale z tym słońcem to nie jest az tak źle a de_trufel poradziła sobie z tym problemem przedostatnio ;)
tatafranka napisał(a):
Po drugie, nadchodzi lato i dopiero zaczną się atrakcje- czytaj wymówki- żeby nie grac w sobotę. To jakiś grill, spotkania rodzinne, szabat, wesela, Wielka Sobota, ligowy mecz piłki nożnej, na którym nikt nie odmówi sobie wyrwania kilkunastu krzesełek, skopanie kilku rumunów pod kościołem parafialnym...
Z tym kopaniem pod kościołem to nie przesadzaj, jesteśmy krajem katolickim, możemy w bramie albo gdzieś na ulicy, ale nie pod kościołem ;D
tatafranka napisał(a):
Moim skromnym zdaniem najbardziej efektywne jest granie w tygodniu, późną porą. Przychodzimy na 20:00, gramy intensywnie do 23 i do domu spać, a rano do pracy jak młody bóg.
A pomysl o osobach które udostepniaja ta sale? o 23 moze chcą juz spac.
tatafranka napisał(a):
... w najbliższa sobotę "stworzymy ;) " warunki sprzyjające grupowej dyskusji ;) ;)
Znaczy flaszkę przynieść? :D
Dopisane 27.03.2012r. o godz. 11:06:
BTW. Proponuje spotykac sie w sobote ale wczesniej...wtedy słońce jest wysoko i nie bedzie zagladac nam do sali a po drugie, wracasz po meczyku do domu, pełen energii bierzesz prysznic i masz prawie cały dzień przed sobą.