~ napisał(a):
Podle imputujesz mi poglądy, których nie wyrażałem.
Po drugie porównywanie szczepionki dawkowanej po zarażeniu na śmiertelną chorobę, do przymusowego szczepienia na świnkę, to jak niezrozumienie różnicy w przeszczepie serca choremu, a przymusowym wszczepianiem nowego serca każdemu dziecku bez wyjątku.
Po trzecie, szczepionka na wściekliznę zawiera jedną, bardzo groźną substancję chemiczną - chlorek sodu, czyli potocznie sól kuchenną - na szczęście nie stwierdzono by powodowała ona autyzm :P .
Powiedz mi zwolenniku szczepień na ile chorób jesteś zaszczepiony - to znaczy ilu szczepieniom poddałeś się przez ostatnie 6 lat?
adi, po pierwsze w swoich postach atakujesz szczepienia chyba nie z miłości do nich, Twoje posty nie mówią też - jestem przeciw tej konkretnej szczepionce, więc nie udawaj tutaj oburzenia.
po drugie na wściekliznę szczepisz człowieka nie wiedząc czy się zaraził oraz zapobiegawczo. po wystąpieniu objawów choroby jest po prostu za późno.
po trzecie, zapoznaj się ze składem szczepionek zanim coś powiesz, polecam Imovax Rabies, szczególnie namnażany na ludzkich lub małpich komórkach. a z drugiej strony co wg. Ciebie w szczepionce na świnkę powoduje autyzm?
moje szczepienia w ostatnich 6 latach - jedno :-)