emem napisał(a): ~ dzieki za te linki.
Upaly sa w calej Polsce i kazdy rozsadny wie, ze jak do wody wchodza tlumy, a obieg wody jest zamkniety, a i wody tez niewiele, to jest zagrozenie. Na basenie ludzie przed wejsciem do wody biora prysznic, dezynfekujsa stopy, a i tak czesto lapia jakiegos grzyba czy inne cholerstwo. I tez sa filtry. Tutaj (w fontannie) ludzie sie nie myja przed wejsciem do wody, chodza boso po brudnej plycie rynku itd, a wody jeszcze mniej.
Nie trzeba badan - wystarczy zdrowy rozsadek, zeby wiedziec, ze zagrozenie jest.
Pewnie ,ze ZAWSZE jest zagrożenie ,większe lub mniejsze ,ale jest.Beztroska [a moze myśląca inaczej] mamuśka rozbiera dziecko do naga i puszcza pod prysznic fontanny,i nie przyjdzie jej do głowy ,ze ta woda dostaje się wszędzie temu dziecku,także do ust,gdyby zaproponować takiej matce jednej z drugą ,aby podała dziecku szklankę wody z tej fontanny do wypicia ,to pewnie obraziła by się na amen.Nie rozumiem skąd ludziom przychodza do głowy te dzikie pomysły ,ze w razie "złapania " jakiejś bakterii bedą mieć pretensje do UM? Czy miasto zachęca kogokolwiek do kąpieli w fontannie? Jakim prawem tam leziecie jak by to była wasza prywatna własność?Fontanna nie służy do kąpieli tylko do dekoracji i jak ktoś zachoruje to sam sobie winien i tyle.