Miasto wybudowało przy działkach, a właściwie TBS, to też miasto i dzisiaj jesteśmy podtruwani, bo "szanowni działkowicze" przychodzą smrodzić, aby iść sobie po tym do domku i wdychać świeże miejskie powietrze, bo pod ich blokami przcież nie wolno zadymiać i tworzyć ognisk. Zgroza, jak słyszę na co ważą się działkowicze !!! Tej zgraji wszystko wolno, a mieszkańcy cierpią i chorują.

Proszę zawiadamiać Straz miejską, podając które ogrody działkowe zadymiają miasto. W końcu Straż miejska do czegoś mieszkańcom ma służuć.

~ napisał(a): Karać działkowców za palenie gałęziami i trawą? To może i karać samochodziarzy i palących węglem w domu?
Wybudowałeś się pod działką i myślisz że ci wszystko wolno a innym nie?

Nie no mi też brak słów ale nie ma co walczyć tu z wiatrakami i psuć nerwy.
Ps: Trzeba było sobie kupić mieszkanie lub działke w centrum a nie p...cie jak stare,zgrzybiałe,jazgotliwe tetryki.Tam zapewne też by wam coś przeszkadzało.

~cłek ze wsi napisał(a):
Proszę zawiadamiać Straz miejską, podając które ogrody działkowe zadymiają miasto. W końcu Straż miejska do czegoś mieszkańcom ma służuć.

Właśnie miałem dzisiaj okazję zobaczyć SM wracającą ulicą przy hotelu garden(niech ktoś podpowie jak ona się zwie). Wchodząc w las zobaczyłem piękny rozpierniczony dym(bo słupem nazwać tego nie można było) lecący w kierunku lasu i pobliskich dwóch budynków.
Można by powiedzieć, że ,,co tam dwa budynki mieszkalne", ale skoro zamontowano przed nimi znak ,,strefa ruchu", można by sądzić, ze coś znaczą. Teraz pytanie, po co była tam SM i czemu z tym gó.wnem palącym nic nie zrobiła?

Zapytaj Staży Miejskiej a nie forum. Jak sie dowiesz to nas oświeć bo tez jesteśmy ciekawi

Tereny zajęte przez wrednych działkowców, palących wszelkie odpady powodujące u biernych wdychaczy zanaczący spadek IQ, są tak na poważnie, łakomym kąskiem dla wszelkich lokalnych, byznesowych szumowin, powiązanych z lokalnymi układami, śmierdzącymi znacznie bardziej od spalanych gałęzi.

Nie inaczej jest w Bolesławcu.

Widać to po wpisach jednej, dwóch osób udających tłum niezadowolonych.

Nie dajmy się na to nabrać !

lokalny, stworzony przez TEGO prezydenta, układ samorządowo - byznesowy cuchnie tak intensywnie, że zapach palonej trawy to przy nim No 5

No ciekawa wypowiedź, ale zapytam, że co kuźwa?

~Mieszkaniec napisał(a): Też jestem przeciwny rozdawaniu ziemi w mieście, gdy nasze miasto potrzebuje kasy do budżetu, aby zmniejszyć długi. To mniejsze zło, aby działki ogrodnicze podzielić i sprzedać. Z tych decyzji są dwie korzyści: pieniądze dla nas wszystkich mieszkańców tego miasta, co w konsekwencji może obniżyć podatki od nieruchomości, bo miasto będzie dysponowało gotówką, no i bezcenne dla zdrowia, życia i środowiska - czyste powietrze

Ty wierzysz w to co mówisz?Gadasz jak byś miał w tym jakiś interes niekoniecznie społeczny. :]
Mieszkam koło działek mam je zaraz za oknami i nie przeszkadza mi i osobom mieszkającym w moim otoczeniu że ktoś sobie np gałęzie z jabłonki spali,ale wychodzi na to że mam sąsiadów normalnych.Omijajcie stoiska z wędzonką w sklepach bo wytwarzanie tez może komuś gdzieś tam śmierdzieć i się jeszcze otrujecie bo wędzone na gałęziach z drzew owocowych.
:]