~Iza napisał(a): Problem w tym, że się nie zgadzamy :) . Proponuję sięgnąć do źródła i przeczytać Księgę Rodzaju, zwłaszcza 1, 27-28; 2, 15-17; 3, 1-24. Tam jest sekwencja zdarzeń.
Tak z grubsza:
1. stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boga,
2. błogosławieństwo i władza nad ziemią,
3. umieszczenie w raju , zakaz sięgnięcia po poznanie dobra i zła oraz konsekwencje złamania zakazu,
4. kuszenie i podważenie konsekwencji złamania zakazu ,
5. nieposłuszeństwo człowieka,
6. sąd i kara - efekt złamania zakazu, ale z drugą szansą.
My nie zbieramy doświadczenia, my dokonujemy świadomego wyboru między dobrem a złem . To jest egzamin życia. I to na własne życzenie ;) .
Dobrej nocy :)
Nie widzę problemu , dla mnie ta rozmowa, to jak w gra, gdzie przerzucamy się swoimi atutami zrozumienia , :) :)
i dopóki jest w dobrym tonie to dla mnie o.k. :)
Jeśli sama Biblia jest dla ciebie wykładnią całej prawdy dosłownie - w Księdze Rodzaju 1, 26 Bóg (jeden) mówi o sobie w liczbie mnogiej, jakby nie znał doktryny KK ;)
Sprawdźmy nasze różnice :
Ja zwracam uwagę na BOGA KREACJI ( ..stworzył i widział że to dobre było. ) -Księdze Rodzaju 1,1-26
Ty na Boga sumienia i zazdrosnego ( patrz twoja notka), grożącegośmiercią - acz tego nie czyni, czyli oszukuje -jeśli brać dosłownie ten przekaz. Pod koniec znienacka w raju pojawia się drzewo życia , Zazdrosny Bóg nie chce byśmy żyli wiecznie , dlatego nas wygania z raju- czy tak postępuje kochający stwórca ( rodzic) - to OKRUTNIK :)
Dla mnie czytanie Bibli to czytanie symboliczne , alegoryczne.
Ten przekaz, że umrzesz ,czyli staniesz się istotą śmiertelną znaczy że zaczniesz świadomie utorzsamiać się z ciałem ( prochem ) i podług tego żyć ( zmiana optyki) , a nie z nieśmiertelną duszą która je ożywia.
To OSTRZEŻENIE , a nie zakaz.
Patrz jak rodzice ostrzegają dzieci a one i tak łamią zakazy i doświadczają na ''własnej skórze'' to jest dorastanie tego nikt nie zatrzyma , chyba że strasząc. Wtedy 40-sto tetni synuś tkwi przy mamusi i pyta co ma robić.
Dorastanie z dziecka Bożego do bycia równym Bogu i przebywanie z nim jak równy z równym ( dorosły z dorosłym ) to dla wielu obraz obrazoburczy. Lękamy się sięgać po swoje dziedzictwo .Karzą nam wierzyć że stan dziecka ( posłusznego ) to najlepszy wybór.
WINA , GRZECH, PIEKŁO to pieczęcie na umyśle byś tam tkwił . POZDRAWIAM :)