~ napisał(a): Ja w piątek byłam w okolicach Węglińca, grzyby są, nawet po południu uzbieraliśmy koszyk, ale były to tylko podgrzybki, bardzo robaczywe i prawie każdy nadjedzony przez ślimaki, tak że z całego koszyka zostało na sos i ususzone na 1 zupę grzybową
To jest prawda,tak dla siebie do zjedzenia to trudno znaleźć jakieś zdrowe prawdziwki czy nawet podgrzybki,ale ludziska zbierają koszami te robaczywki ,suszą z tymi robakami,,a potem sprzedają te suszone robaki i to wszystko idzie na sosy i zupy grzybowe do przerobu,a ludzie kupują "pyszne" krokiety,pierogi z kapusta i grzybami,to właśnie z tych robaków,wiem ,bo znam ludzi ,którzy tak robią i workami nasuszą tego paskudztwa ,potem sprzedadzą za niezłe pieniądze ,no i na pewno nie idzie to do wyrzucenia tylko do spożycia.Nigdy nie kupuję gotowców z grzybami ,ani zresztą żadnych innych.