~mir.ko napisał(a):
glinoludy chcą brać kase dla siebie ? gdyby to byla stala grupa wykonawcow [ bo chyba takie masz pojecie] mozna tak myslec ale zawsze jest inna, to widownia ma wlasnie szanse udzialu w wydarzeniu, wiec o jakim zarabianiu tu mowa.
Nie rozumiemy się. Ktoś tu wmawia nam że glinoludy to wspaniała atrakcja, wszędzie lubiana, zawsze oglądana.
Rynek działa na takiej zasadzie że jak można zarobić to się wdraża pomysł a pracownicy zawsze się znajdą, bo bezrobotnych u nas mnoho.
A jeśli podstawowa grupa artystów wyjdzie z propozycją komercyjną do innych miast i zaproponuje w cenie udział osób trzecich z danej miejscowości to jeszcze lepiej.
Tylko podejrzewam że ten biznes będzie kolidował z innym biznesem głównego glinoluda i na starcie nie wypali.
Nie rozumiem dlaczego bezrobotni nie chcą zarabiać ,zwiedzać Polski i przy okazji promować.
Nawet można tu Jegomościa opisać - jest też jakimś tam artystą komercyjnym i zarabia na tym co robi.
A przecież może promować Bolesławiec w Bolesławcu i kazać sobie płacić z podatków za granie na święcie ceramiki :D
Podejrzewam że główny glinolud jest tutaj jednocześnie prekursorem, dowódcą i jednocześnie hamulcowym gliniady.
Myślę że Roman nie jest obrażony na zwykłe glinoludy tylko na tego głównego i wszystko zostaje zahamowane, i na odwrót, główny glinolud nie lubi prezydenta.
Zwykłe glinoludy patrzą na to z boku.