~ napisał(a): a dlaczego Panu nie podoba się taka forma aktywizacji ludzi do działania, w innych krajach się to sprawdziło, dlaczego nie możemy tego zrobić u nas, komu to przeszkadza?
A dlaczego mamy tylko propozycję jak wydać 1%?
Dlaczego nikt nie pyta czy w ogóle na coś wydać pieniądze?
Fajny przykład to Wrocław lub Kraków - ludzie nie zgadzali się na olimpiadę czy tam na stadion Śląska ale urzędasy brnęli uparcie w organizację i budowę i potraciły na tym miliony zł a zyski zerowe.
Dlaczego pytają nas o 1% budżetu a jak nam się nie podoba kilkanaście procent wydanych z budżetu to udają że nie słyszą lub nie pytają nas o zdanie?
Może Bolcowi się te bzdury z procentem podobają, bo będą mieli czym się wykazać i dyskusja będzie ostra na forum ale dla zwykłego człowieka nie ma z tego żadnej korzyści bo i tak więcej na tym straci niż zyska.
Idealny przykład to Owsiak - zbiera się za jego pomocą 1% budżetu NFZ, pozwala się kupić coś tak jakby w porozumieniu z gawiedzią (przed zbiórką mówi na co zbiera) i gawiedź się cieszy.
Natomiast 99% budżetu NFZ, z naszych podatków, gdzieś się tam rozpływa i nikt się nie tłumaczy gdzie.
Na Owsiaku buduje się propagandę sukcesu i tu teraz też taką propagandę chce się wybudować, że ludzie potrafią się zjednoczyć i wspólnie z politykami zrobić coś dobrego dla nas wszystkich.