~ napisał(a):
I co to znaczy? Wrócę z zagranicy, dostanę pensyjkę i co dalej. Co to dla zwykłego mieszkańca zmieni? jakoś związku nie widzę że nagle pracy przybędzie. Obiecać to ja tez mogę ale co to da? A ja zapytam ile to pieniędzy z podatku dostarczył Kandydat do gminy, którą chce zarządzać? Na co dzień korzysta z tego co Gmina utrzymuje. Jak nie on (bo pracuje za granicą) to ma przecież rodzinę, która z tego korzysta. Acha, jest chyba również radnym gminnym. Proszę przedstawić (skoro pracuje za granicą) czy był na sesjach a jeżeli go nie było czy oddał dietę? Jak był na sesjach to jak się udzielał. Tu będziemy obraz kandydata. Program każdy może napisać najlepszy i co z tego. Już raz kiedyś jeden obiecywał po 100 000 000 dla każdego Polaka (Wałęsa dla młodszych wyborców) i co?! Jakoś mnie ominęły owe pieniądze. Papier przyjmie wszystko,, nawet najlepszą kiełbasę wyborczą. Miałem nie iść na wybory ale pójdę. Zawsze to jakiś głos. Pozdrawiam myślących
niezbyt rozumiem Pana bełkot ale ok. ja nawiazywalem do listu ktory otrzymalem od Pana Zatylnego , moim zdaniem trafnego. A od rzadzacego co otrzymałem? ksiazeczke propagandowa tym bardziej za moje pieniadze... pieniadze podtanika. Ile to kosztowalo?? Ksiazeczka + 3 "wesela" czyli otwarcia domow ludowych i mamy grubo powyzej 50 000 zl;)) Naszych gminnych pieniedzy;] i o co chodzi?
Zmoderowano 11.11.2014 godz.19:15 - powód: topposting (moderator)