~psycholog napisał(a): Nie rozumiesz? Naprawdę? Wygrał wybory, więc ma tzw. mandat lokalnej społeczności na wykonywanie swojej funkcji. Ludzie mu zaufali - po raz TRZECI. To nie jest przypadek. Zdecydowana większosc ludzi powierza mu zarządzenie gminą na kolejne 4 lata. Gminą, nie prywatnym folwarkiem. A że nie podoba sie każdemu? Trudno, jeszcze sie taki nie urodził, co by wszystkim dogodził...
Pierwszy raz wygrał, bo jeszcze z dwiema radnymi "obsmarował" poprzedniego burmistrza i naobiecywał ludziom "łyse góry".
Drugi raz wygrał, bo zrealizował to, co przygotował do realizacji poprzedni burmistrz. A wszystkim wydawało się, że to on jest taki "cudowny".
Trzeci raz wygrał (już z trudem), bo poparła go "klika przyjaciół królika" i to takich np.: żeby utrzymać się na stołku, nie stracić pracy itp. Poza tym siał dookoła propagandę, że tylko on może dokończyć rozpoczęte plany i że nie ma do tego lepszego kandydata.
Ale jak skończą się "igrzyska", to wszyscy zauważą, że "chlebka" brakuje, i że jeden na drugiego patrzy już tylko "wilkiem".