~Nowak zapytał ludzie odpowiadają napisał(a):~S napisał(a): Pomijając wojnę o kasę ja jako widz zdecydownie wolę glinoludy niż jakieś zapchlone niedźwiedzie :/ Jednak zdaję sobie sprawę, że winę ponosi tutaj zarówno artyzm i temperament Pana Nowaka jak i duma Pana Romana i jego asów z rękawa (ratusza). Nowak poprostu sobie myśli, że jak ma trochę więcej pieniędzy niż przeciętny NOWAK czy Kowalski to może fikać do wszystkich. Nasze władze pokazały, że jednak nie może. No i zaczęła się wojna a miasto na tym traci bo gliniada to najlepsza promocja dla ceramiki i Bolesławca :/ Wstyd proszę Państwa, że zachowujecie się jak dzieci i że pieniądze odbierają wam rozum. Nowak 40, miasto 20 więc nie można było spotkać się w połowie? Niedzwiedzie dostaną 20 tys ale też noclegi i wyżywienie. Myślę że gdybyście potrafili rozmawaić i negcjować to nie byłoby takiego tamatu tylko radosne oczekiwanie na kolejne ŚC. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.
Jeśli ktoś tu fika to nasza lokalna władza.Zawłaszcza sobie wszystko co możliwe.
Nie można było spotkać się w połowie bo nie można być trochę w ciąży.
Nowak nie bierze tego do kieszeni.Bo to promocja Bolesławca .Niby dlaczego on ma to zawsze sponsorować ?
Może ty potrafisz rozmawiać i negocjować z ratuszem ? A może to ty jesteś naiwny jak dziecko bo nie rozumiesz o co tu chodzi.? Prezydentowi chodzi tylko o projekty które on lub jemu podlegli akceptuje i organizuje.
Teraz Via Sudetica ukłoniła się przed prezydentem ale ukłon to za mało.Nie mają nic do pokazania.No może pokaz sikania sikawkami ./ jak komendant się zgodzi /
PanM napisał(a): Chwila w której przewodniczącym Via Sudetia został pracownik budżetowy była wyrokiem dla gliniady.
Otworzyło to prezydentowi Romanowi drzwi do kontroli nad Via Sudeticą .
Rychło okazało się że słowa stały się faktem.
" Urzędnicza " Via nie posiadająca ani koncepcji ani pomysłów ani sponsorów musiała w końcu zapukać do ratuszowych drzwi.
I tak oto nowy zarząd " dobrowolnie " schronił się pod skrzydła prezydenta.
Kto nie wierzy niech sięgnie w najdalsze zakamarki pamięci -- co Via prócz gliniady zorganizowała przez te lat .
Dzisiaj Via ma prawdopodobnie dostęp do miejskiej kasy ale niestety nie ma na co ich wydać .Aby wydawać trzeba mieć coś do zaoferowania.
Mówi się że to tylko pomysł ale życie pokazuje że to nie tylko ale AŻ POMYSŁ.
PanM napisał(a): Chwila w której przewodniczącym Via Sudetia został pracownik budżetowy była wyrokiem dla gliniady.
Otworzyło to prezydentowi Romanowi drzwi do kontroli nad Via Sudeticą .
Rychło okazało się że słowa stały się faktem.
" Urzędnicza " Via nie posiadająca ani koncepcji ani pomysłów ani sponsorów musiała w końcu zapukać do ratuszowych drzwi.
I tak oto nowy zarząd " dobrowolnie " schronił się pod skrzydła prezydenta.
Kto nie wierzy niech sięgnie w najdalsze zakamarki pamięci -- co Via prócz gliniady zorganizowała przez te lat .
Dzisiaj Via ma prawdopodobnie dostęp do miejskiej kasy ale niestety nie ma na co ich wydać .Aby wydawać trzeba mieć coś do zaoferowania.
Mówi się że to tylko pomysł ale życie pokazuje że to nie tylko ale AŻ POMYSŁ.