~nikoś napisał(a): PanM napisał(a): Chwila w której przewodniczącym Via Sudetia został pracownik budżetowy była wyrokiem dla gliniady.
Otworzyło to prezydentowi Romanowi drzwi do kontroli nad Via Sudeticą .
Rychło okazało się że słowa stały się faktem.
" Urzędnicza " Via nie posiadająca ani koncepcji ani pomysłów ani sponsorów musiała w końcu zapukać do ratuszowych drzwi.
I tak oto nowy zarząd " dobrowolnie " schronił się pod skrzydła prezydenta.
Dzisiaj Via ma prawdopodobnie dostęp do miejskiej kasy ale niestety nie ma na co ich wydać .Aby wydawać trzeba mieć coś do zaoferowania.
Mówi się że to tylko pomysł ale życie pokazuje że to nie tylko ale AŻ POMYSŁ.
Większego bełkotu już dawno nie czytałem
Panie Moszczyński - Pańskie fasmantagorie nie są już nawet śmieszne, są żałosne, nie wiem czy zdaje Pan sobie sprawę że pisze Pan kłamstwa i pomówienia, zastanowiłbym się na Pana miejscu.
/ FANTASMAGORIE / -- Miły człowieczku.Co jest nieprawdą .Proszę konkrety.
Co Via zorganizowała samodzielnie bez pomocy z zewnątrz / poza gliniadą /
Dlaczego Pan " sikawkowy * " siedzi przy jednym stole z prezydentem Bolesławca ? Od kiedy Via ma taką pozycję w ratuszu ?
Do tej pory nigdy Pan Prezydent nie był tak łaskawy .No poza udzielaniem ślubów w czasie parady gliniada.
" SIKAWKOWY *" -- Przepraszam ale nie pamiętam nazwiska a koledzy z rowerów na pana siedzącego przy prezydialnym stole obok prezydenta Bolesławca wołają sikawkowy .To chyba w związku z miejscem pracy.
Mam nadzieję że nie urażam Pana.