Pewnego letniego, gorącego ranka, pełen ufności i nadziei, udałem się do owianego mroczną sławą gabinetu medycyny pracy. Niestety mój dawny Mistrz, Czasowski, jest już zdaje się na zasłużonej emeryturze, więc mój wybór padł na Mistrza o Uznanej Marce. Wybór tym bardziej słuszny, gdyż podparty autorytetem ojca mego, który tam mi tedy rzekł:
– Idź do tego Mistrza o Uznanej Marce, gdyż dobry z niego fachowiec jest. On mnie zna dobrze, więc pozdrów go, proszę, przy okazji, z uwagi na starą znajomość.
Pomny ojcowskiej rady i zasłyszanych historii kolegów o tabunach ludzi wyczekujących Mistrza bladym świtem postanowiłem i ja zastosować tę metodę, czyli przybyć nieco wcześniej. O 7:30, zatem na całe pół godziny przed planowym otwarciem gabinetu, stawiłem się w recepcji...
Kliknij TUTAJ i czytaj dalej na Bobrzanie.pl
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).