Kierowca Golfa, jadąc z duża prędkością, stracił panowanie nad samochodem i o mały włos nie doprowadził do tragedii.
Do zdarzenia doszło przed godziną 18.00 w sobotę 1 lipca w Zarębie. Kierujący VW Golfem mieszkaniec Zaręby, jadąc z duża prędkością, stracił panowanie nad pojazdem i o mały włos nie zmiótł z chodnika kobiety idącej do kościoła. Nawet go nie widziałam, usłyszałam pisk opon i poczułam jak otarł mi się o nogę – relacjonuje starsza Pani. - Z nerwów nawet się nie zatrzymałam, popłakałam się tylko i poszłam do kościoła.
Najprawdopodobniej mężczyzna stracił panowanie nad autem gdy minął małe wzniesienie. Tuż za nim zaczął gwałtownie hamować - ślady hamowania na asfalcie miały kilkadziesiąt metrów. Nie przeszkodziło to rozpędzonemu samochodowi sforsować ogrodzenia i w całości zatrzymać się na jednej z posesji.
Jak relacjonują świadkowie, mężczyzna mógł być pijany, a w wyniku kolizji prawdopodobnie złamał nogę. Przybyły na miejsce, zespół ratownictwa medycznego przewiózł nieodpowiedzialnego kierowcę do szpitala.
To nie pierwszy raz, kiedy na drodze nr 357 biegnącej przez Zarębę i Siekierczyn dochodzi do wypadków, których przyczyną jest nadmierna prędkość. Mieszkańcy niejednokrotnie uskarżali się na kierowców swobodnie traktujących ograniczenie prędkości obowiązujące w terenie zabudowanym.
Mimo, że do zdarzenia doszło w Zarębie, zdecydowaliśmy się przekazać relację przygotowaną przez portal e.lubań ponieważ sposób parkowania golfa był niecodzienny i pouczający.
Podobny wypadek miał miejsce 15 kwietnia w Bolesławcu. Nietrzeźwy wjechał w ogrodzenie
Policja powinna sprawdzić czy to czasami nie ten sam kierowca.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).