Gdy opadnie już weselny kurz, do życia z powrotem wkrada się codzienność: wymiana dokumentów po zmianie nazwiska, wybór miejsca zamieszkania czy zmiana konta w banku. To właśnie finanse najczęściej bywają zarzewiem konfliktów między świeżo upieczonymi małżonkami. Czy po ślubie założyć wspólne konto, czy zachować status quo? Szukamy najlepszego rozwiązania!
Wspólne życie, wspólne konto
Posiadając jeden rachunek bankowy, łatwiej zarządzać domowym budżetem. Większa przejrzystość finansowa pozwala na lepsze gospodarowanie finansami i optymalizację wydatków. Dzięki temu można dokładniej rozporządzać zarobkami, ewentualne nadwyżki umieszczając na lokacie, koncie oszczędnościowym lub emerytalnym. Nieograniczony dostęp do środków zgromadzonych na wspólnym koncie sprzyja pogłębieniu zaufania, dając poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji materialnej. Dzięki temu osoba lepiej zarabiająca nie wydziela pieniędzy tej, która wnosi do budżetu nieco mniej.
Wspólne konto to także wspólna odpowiedzialność. Jeśli w związku widoczna jest zdecydowana różnica charakterów, a jedno z małżonków podchodzi do gospodarowania finansami zbyt lekkomyślnie, posiadanie wspólnego rachunku może zacząć przypominać stąpanie po polu minowym. Każdy „nadprogramowy” wydatek z łatwością przerodzi się w wybuch. Warto więc przed podjęciem ostatecznej decyzji dobrze przemyśleć, czy jesteśmy w stanie zaakceptować wszystkie wydatki drugiej połówki (a przy korzystaniu z jednego konta może się nagle okazać, że są takie, o których do tej pory nie wiedzieliśmy).
Jeśli podejrzewacie, że zlikwidowanie dotychczasowych kont na rzecz jednego wspólnego może stać się zarzewiem konfliktów, pozostańcie przy dwóch oddzielnych rachunkach bankowych. Dzięki temu unikniecie niepotrzebnych kłótni, wypominania mężowi lub żonie nieplanowanych wydatków bądź poddawania w zasadność zakupu kolejnej pary butów czy nowego gadżetu do auta.
Jeśli oboje rozsądnie gospodarujecie finansami, warto zastanowić się, które rozwiązanie będzie bardziej opłacalne i pozwoli zredukować koszty utrzymania konta. Jeżeli planujecie kredyt, posiadanie wspólnego rachunku bankowego będzie jednym z czynników zwiększającym zdolność kredytową.
Warto także wspomnieć, że nie zawsze trzeba otwierać nowy rachunek w banku – wystarczy, że jedno z małżonków ustanowi drugie współwłaścicielem konta, z którego korzystało do tej pory.
Razem, ale osobno, czyli konto osobiste dla każdego z małżonków
Zachowanie przez każde z małżonków swojego konta po ślubie daje obu stronom większą niezależność i pozwala uniknąć ewentualnych nieporozumień. Stanowcza odmowa posiadania wspólnego konta może jednak zostać odebrana przez jednego z partnerów jako oznaka braku zaufania. Oddzielne rachunki mogą (ale nie muszą) nieco utrudniać kontrolowanie wspólnego budżetu. Nie zawsze będziemy wiedzieć, jaką dokładnie kwotą dysponuje partner lub partnerka oraz, kolokwialnie mówiąc, „ile tym razem zostało do końca miesiąca”. Konto osobiste np. w Banku Zachodnim WBK pozwala dopasować rachunek bankowy do własnych potrzeb, a te, nawet w małżeństwie, potrafią być skrajnie różne.
Na rozdzielność majątkową warto zdecydować się także w sytuacji, gdy jedno z partnerów ma nieuregulowane długi, które po ślubie staną się wspólne. Osobne konta pozwolą zabezpieczyć rodzinę przed przykrymi skutkami posiadania nieuregulowanych należności.
Złoty środek: wspólnie i oddzielnie
Dla wielu par najlepszym rozwiązaniem może być założenie nowego, wspólnego konta przy zachowaniu dwóch kont osobistych. Jeżeli podjęliście taką decyzję, warto przedyskutować, jakie wydatki uznajecie za wspólne (np. rachunki za mieszkanie, jedzenie, środki czystości lub rata za samochód) i jaką sumę każdego miesiąca będziecie na nie przelewać – każde po równo lub proporcjonalnie do miesięcznych zarobków.
Nie ma jednego, uniwersalnego rozwiązania dotyczącego zarządzania finansami po ślubie. To, co u jednej pary sprawdzi się doskonale, u drugiej stanie się przyczynkiem do nieustannych kłótni. Ostateczną decyzję powinniście podjąć wspólnie.
Poznaj ofertę i sprawdź warunki kont osobistych w Banku BZ WBK - https://www.bzwbk.pl/konta-bankowe/konta-osobiste-wybierz-konto-osobiste-na-miare-potrzeb-bz-wbk.html
~~Ina napisał(a): Najlepiej przed slubem nie miec nic. Zeby pozniej moc razem sie dorabiac i cieszyc z zaoszczedzonych pieniedzy wspolnie. Chyba ze ktos nie mysli o oszczedzaniu tylko ciaglym wydawaniu..
~~Anna napisał(a):~~Ina napisał(a): Najlepiej przed slubem nie miec nic. Zeby pozniej moc razem sie dorabiac i cieszyc z zaoszczedzonych pieniedzy wspolnie. Chyba ze ktos nie mysli o oszczedzaniu tylko ciaglym wydawaniu..
Tak, najlepiej przed ślubem nie mieć nic i wylądować z mieszkaniem u jednych lub drugich rodziców. Zanim sie dorobicie, to małżeństwo wam się rozwali. Uważam, że m. in. po zgromadzonych przed ślubem środkach poznaje sie rozsądek lub jego brak u przyszłego współmałżonka. Nie chodzi o jakieś bogactwa, ale też nie jest w porządku, gdy ktoś przed ślubem trwoni pieniądze i ma gdzieś to, za co kupi własne lokum.
assassin napisał(a): Lepiej osobno, jak coś się zmieni nie ma problemów.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).